Obserwatorzy

sobota, 6 sierpnia 2011

Zuzia rośnie...

Żałuję,że kiedy urodziła sie Zuzia nie pomyślałam,aby zacząć prowadzić dziennik ,dokumentować dzień po dniu jej życie.
Kiedy staram sie odtworzyć teraz jej dzieciństwo brakuje mi płynności zdarzeń.
Umknęło też wiele zabawnych powiedzonek,zachowań,reakcji.
Zuzia dosyć długo "mazurzyła",po swojemu nazywała różne przedmioty i czynności.Do dziś posługuję się jej powiedzeniem:muniam ciebie-co znaczyło mówię ci.Niestety jest to jedno z nielicznych,które utkwiły mi w pamięci.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz