Obserwatorzy

wtorek, 21 lutego 2012

W poniedziałek...

koło 17.30  wyszłam do sklepu.Przed klatką zatrzymała sie taksówka.Z taksówki  z wdziękiem wypoczwarzyła sie mamusia.Na bosych stópkach klapki,piżamowe spodenki,niedbale zarzucony sweterek,w dloni rozbebeszona torba podręczna.Szczęka mi opadła i zamieniłam sie w słup soli.Potem przyszło mi na myśl jedyne prawdopodobne i sensowne wytłumaczenie:pogonili ze szpitala,ale dlaczego goło i boso?mamusia coś ćwierkała a ja stałam jak żona Lota.
Z mamusią nikt nie jest pewien swego dnia ni godziny!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz