Obserwatorzy

środa, 4 lipca 2012

Nawałnica


Siedziałyśmy z Franią na balkonie pławiąc się z lubością w słoneczku.Nagle zerwał się wiatr,zrobiło się ciemno.Kocia dała nogę i szybko do azylu,który ma w szufladzie łóżka.Ledwo zdążyłam zamknąć balkon jak dosłownie lunęło,chlustnęło,zadzwonił o szyby grad.To była pierwsza taka nawałnica od dawna.Wszelkie trąby,wichury,potopy omijają Suwałki.Tym razem byliśmy na trasie tej nawałnicy.Przez szyby trudno było uchwycic całą grozę.Szyby w dodatku brudnawe,bo lenistwo mam w herbie.Ale bloku na przeciwko przez chwilę nie było widac w tej powodzi deszczowo-gradowej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz