Zawsze staram się pomóc wysyłając 10 zł.To grosze,ale może właśnie ich zabraknąć w ostatecznym rachunku. Kiedy dostaję zawiadomienie,że koń jest już bezpieczny wśród przyjaznych ludzi -czuję wielką ulgę i satysfakcję,że jest tu i moja malutka zasługa.
Obserwatorzy
środa, 10 października 2012
Leila i Nordik
Zawsze staram się pomóc wysyłając 10 zł.To grosze,ale może właśnie ich zabraknąć w ostatecznym rachunku. Kiedy dostaję zawiadomienie,że koń jest już bezpieczny wśród przyjaznych ludzi -czuję wielką ulgę i satysfakcję,że jest tu i moja malutka zasługa.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Też tak mam.
OdpowiedzUsuńChwała nam, malutkim sponsorom godnego życia naszych braci mniejszych. Policzą nam to w swoim czasie - to pewne.