Obserwatorzy

sobota, 5 października 2013

Parę dni temu..

-dostałam płaszcz przechodni.Najpierw nosiła go Z.,potem G.,ostatnia w łańcuchu odzieżowym jestem ja,chociaż nie do końca. Przyniesione trofeum położyłam na wersalce.Zainteresowała się nim Kocia Frania.
Poczuła chyba miłe zapachy  rudych obwiesi z Ogrodowej.Najpierw obwąchała,potem udeptała i  zamotała się w nim od ogona po nos.Nie było mowy,żeby ustąpiła mi miejsca do spania.Kuliłam się więc kątem ,wstałam zdrętwiała ale Frania nie myślała rezygnować z uwitego w kapocie gniazdka.
Krakowskim targiem stanęło na tym,że każda z nas zajęła część wersalki.A ja poczekam aż Frani się znudzi
okupacja sakpalta i zacznę używać go ja,bo coraz chłodniej na dworze.













3 komentarze:

  1. Schowek sobie nowy znalazła.
    A co do kanapy to u mnie tez czasami juz dla mnie miejsca nie ma :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgłaszam Frankę do roli w jakimś przyzwoitym thrillerze. To jest złe oko.

    OdpowiedzUsuń
  3. To oko magiczne,spełnia życzenia życzliwym!

    OdpowiedzUsuń