Obserwatorzy

piątek, 28 marca 2014

........

Joasia z Wrzosowej Polany w ciągu tygodnia pożegnała dwie koteczki,nie dało się ich uratować.
Niesprawiedliwe i takie smutne.I nie jest pociechą,że za TM  już nie cierpią i są szczęsliwe.Szczęsliwe powinny być tu,z Joasią...

8 komentarzy:

  1. Nie ma sprawiedliwości w tych sprawach :((

    OdpowiedzUsuń
  2. Czasem myślę,że sprawiedliwości nie ma już wcale,w żadnej sprawie. Strasznie ciężko na sercu,kiedy umiera zwierzątko,któremu właśnie życie odmieniło się na lepsze i byłoby szczęśliwe i kochane.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wszystkie koty da się uratować :(

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo to smutne :((, bardzo....

    OdpowiedzUsuń
  5. Odpowiedzi
    1. I ja straciłam kilku przyjaciół,były to najmilsze,kochane sunie,wiem,jak boli serce i trudno zapomnieć.

      Usuń
  6. Gdy kotek odchodzi to jest coś naprawdę strasznego. Okropne jest też to, że ludzie bagatelizują ten ból. Kiedy po walce z białaczką zmarł mój Minio usłyszałam od paru osób, że to był tylko kotek i mogę w każdej chwili mieć nowego... ale dla mnie to nie był tylko kotek....

    OdpowiedzUsuń
  7. Masz rację,strata zwierzaka jest czymś równie bolesnym jak strata bliskiego człowieka.Ja tez słyszałam,.kiedy umierała na raka moja Normisia- "po co ta rozpacz 'to tylko pies".Dla byle kogo "tylko", dla mnie "aż".Dlatego coraz częściej myślę,że im bardziej poznaję ludzi,tym bardziej wolę zwierzęta.

    OdpowiedzUsuń