Obserwatorzy

czwartek, 1 maja 2014

Nie ma Alcesta...

Trzy dni temu zaginął Alcest.Wspominałam,że  był trochę ułomny,miał lekki niedowład tylnych łapek.Dzisiaj dowiedzieliśmy się,że Alcest zginął,wpadł pod samochód.Nie chciał być kotem domowym,przychodził na jedzenie,spanie,nocował,ale domagał się ,żeby wypuszczać go na zewnątrz..Byłam zdecydowana wziąć go do domu,ale u mnie nie mógłby wychodzić a tego nie zaakceptowałby.Urodzony na wolności,część swego krótkiego życia spędził swobodnie biegając,był ufny i przyjazny.Garnął się do ludzi,ale  nie pozwalał się zamknąć w domu.Biega teraz  za tęczowym  mostem,może już nie utyka,jest sprawny i zwinny? Będziemy Cie pamiętali,mały ,łaciaty koteczku.
Ostatnie zdjęcie Alcesta......

10 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Trudno się z tym pogodzić, wiem,co dnia ginie wiele zwierząt,ale dlaczego Alcest?

      Usuń
  2. Przykro, koty odchodzą jak ludzie, są i już ich nie ma...
    Krótkie te życie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krótkie i nie dla wszystkich łaskawe.Biedny Alceścik..

      Usuń
  3. Bardzo mi przykro, niestety musimy się godzić z odejściem bliskich zwierzaków. Najgorsze, że to była śmierć przedwczesna, jednak na to nic nie poradzisz, ani nikt czasu już nie cofnie. Tak musiało być.

    Głowa do góry, myślami jestem z Tobą.
    Bardzo współczuję straty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, chwilami mam nadzieję,że to nie był Alcest i za chwilę zapuka łapką w okno,żeby mu otworzyć...

      Usuń
  4. Smutno :((
    Niech bryka szczęśliwy za TM ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo smutno,miałam nadzieję,że gdzieś się na chwilę zawieruszył, a on pobiegł przez ten most....

      Usuń
  5. W trakcie ostatniego roku w tym miejscu zginęło co najmniej pięcioro kotów. Osobiście jeżdżę od ponad 20 lat i nie zdarzyło mi się przejechać żadnego czworonoga. Dlatego zmotoryzowanym mordercom kotów przepowiadamy rychły koniec w podobnych okolicznościach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tym samym myślę od chwili tej okropnej wiadomości. A przecież zginęła pod domem Sonia, Orfik,pies sąsiadki. Przecież to spokojna okolica a zwierzaki giną niemal na progu domu.Nie mozna oskarżać bez dowodów,ale jestem przekonana,że ktoś robi to specjalnie,nienawidzi zwierząt.Jeśli tak,wierzę święcie,że spotka go taki sam los.

      Usuń