Obserwatorzy

sobota, 9 sierpnia 2014

Wielki dzień Figla

Wczoraj  był szczególny dzień.Figiel przeszedł  w końcu długo odkładaną kastrację. Nie obyło się bez protestów,że to okaleczenie i ingerencja w naturę. Tak uważają przede wszystkim ludzie starsi i tacy,którym nie starcza wyobrażni.Śmierć z głodu i chorób jest przypisana większości niekontrolowanych miotów.I jakoś ci przeciwnicy kastracji  nie kwapią się do pomocy,kiedy małe kociaki już są i potrzebują opieki. ,że to niby selekcja naturalna, przetrwają najsilniejsze  i temu podobne bzdury. Kiedy coś takiego słyszę aż mnie trzęsie z gniewu.
 Figielek dochodzi do siebie,mam nadzieję,że pozostanie psotnym ciekawskim  hultajem i w zdrowiu dożyje póznej starości!

9 komentarzy:

  1. Na pewno kastracja mu nie przeszkodzi w tym by żył długo i w zdrowiu.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. fFigiel to psotnik,może będzie trochę spokojniejszy,chociaż nie musi bo i tak jest kochany!

      Usuń
  2. Cieszę się, Kociufraniu, że podzielasz moje poglądy. W tym roku jest klęska urodzaju, jeśli chodzi o mioty kociąt. Ręce opadają...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda ,zaroiło się od kociaków a chętnych do przygarnięcia brak.Masz rację,ręce opadają,kiedy widzi sie tyle biedy i ludzka obojetnośc,wręcz wrogosć.

      Usuń
  3. Na pewno :)! Wszystko będzie dobrze :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mały dochodzi do siebie a ja się cieszę,że będzie odrobine mniej tej kociej biedy!

      Usuń
  4. Dzielny facet! Mój jeden ma już to za sobą, i rzeczywiście, stał się nieco bardziej leniwy, ale nie mniej kochany :)
    Jeszcze dwa u mnie czekają na zabieg, a póki co, cieszą się młodością i kompletem jajek ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Figiel już rozrabia,domaga się smakołyków i nie widać,żeby był zestresowany z powodu braku męskości. A ileś niechcianych kocich dzieci mniej.

    OdpowiedzUsuń
  6. Witam Figielka w gronie bezjajecznych :)
    A ludzie mówiący o selekcji naturalnej powinni sami dobrowolnie poddać się tejże, a nie latać z byle pierdołą do lekarza.
    Moje koty wcale nie są spokojniejsze po odpomponowaniu :))))))))))))
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń