Dobrze,ze chociaż śnieg w ilościach niewielkich. W takich oto warunkach atmosferycznych wybrałam się na Ogrodową. po drodze skostniałymi rękoma usiłując strzelić parę fotek
Brzegi Hańczy przymarznięte ,słonce oślepiające ale zimne,prosto spod bieguna
wzdycham do wiosny ale chyba przyjdzie na nią jednak zaczekać.
Na Ogrodowej przywitały mnie futerka, wyroiły się spod krzaczków i z domków.
Podkarmiłam ,napoiłam i poszłam przywitać się z G. i M. oraz resztą futerek
Wenek,Grafen i Józio po obiedzie zalęgły się na łożu:
Misio na ulubionym krzesełku:
Kaziczek na kanapce:
Beksia na stoliku:
Figielek na bardzo starym radiu:
Zjadłam pyszny obiadek,obiadki,ktorych nie muszę gotować,zawsze są pyszne! po czym zastałam odwieziona do domu,gdzie czekały moje futerka:
śpiąc o dziwo na jednym tapczanie ale w bezpiecznej odległości.
W poczuciu dobrze spełnionego obowiązku przyłączyłam się do nich, niestety nie miał kto zrobić nam fotki!
No cóż taką mamy szerokość że zima jest i dla równowagi być powinna chociaż nie wszyscy ją lubią. Śliczne kociaki, zwłaszcza ten łaciaty.
OdpowiedzUsuńZima dla mnie to paskudny czas,nie lubię zimna i czap,rękawic,kozaków.Koty piękne,przyznaję,a każdy inny i z charakteru i urody!Łaciata jest Beksia,najstarsza rezydentka w tym gronie.
OdpowiedzUsuńŁaciate jest również Mitio. I w dodatku tak wyszło na zdjęciu, że boki zrywać: wielki łeb i wielka jedna łapa, reszta jakaś... niedorozwinięta, hahah. I w dodatku oczy bez źrenic, haha. Może Mitio jest alien?
OdpowiedzUsuńMisio nie jest alienem,tylko u was ciemno jak w piwnicznej izbie albo u Murzyna za koszulą,żeby nie powiedzieć dosadniej. Alienów szukaj wśród nadrzędnych.
OdpowiedzUsuńKotki wydają się być zadowolone z mrozu :)
OdpowiedzUsuńW domowym ciepełku,na kanapie czy łóżku- owszem .Gorzej tym na zewnątrz!
UsuńMisio rzeczywiście niezwykły, ale on chyba wyrażał jakieś emocje dość silne, wewnętrzne - czyż nie?
OdpowiedzUsuń