Obserwatorzy

poniedziałek, 13 czerwca 2016

Druga Japonia

Dziś mam dzień  niewychodzący. Czekam na kuriera z Zooplusa a ten jest nie do końca przewidywalny mimo możliwości  śledzenia paczki  w internecie.Zdarza się,że dzwoni,kiedy jest blisko ale rzadko.
Zamiast zając się pracami użyteczno- pożytecznymi wałkonię sie przy komputerze.Ostatnio zaglądam tu rzadko,więc wyrzuty sumienia niewielkie.
Ktoś kiedyś obiecywał nam drugą Japonię. Niektórzy uwierzyli. Ja nie,bo Japonia mnie nie "kręci".
Dla mnie za daleko  i  za okrutni ludzie . Nie zachwycam się japońska kulturą,literaturą ,obyczajami,muzyka i  i drzewka bonsai  nie do przyjęcia. No ale de gustibus.....
W czerwcową pierwszą sobotę udaliśmy się rodzinnie na Torwar aby tam,mimo niechęci do Japonii (mojej wyłącznie) liznąć trochę wiedzy na jej temat.

Piknik z kulturą japońską! Przywitał nas szalejący na scenie  zespół mieszany-japońsko-polski.

Barwne widowisko ale trochę monotonne te tańce i te gromkie okrzyki w trakcie,zdecydowanie nie moja bajka.
No to może gra planszowa.
Wolę chińczyka albo scrable.
Bonsai- dla mnie to kaleczenie drzewa,podobnie jak zwyczaj łamania i krępowania stóp Chinkom aby były maleńkie (stopy!). Z całą pewnością były kalekie,tak jak te drzewka.



Sztuka układania kwiatów-mozna było ułozyć bukiet wg. własnego pomysłu.

Mali inżynierowie składali i rozkładali drewnianą maszynę.
Biuro podróży zachęcało do udziału w atrakcyjnych i tanich! wycieczek do kraju kwitnącej wiśni,może bym się i skusiła zapożyczając się do końca życia na taką tanię wycieczkę ale podróż samolotem??? Natychmiast sobie odpuściłam i zdegustowałam podsuwane krówki.Okazały się pyszne,no pewnie,polskie,więc pyszne mimo,ze w japońskich papierkach!
No i gwóżdż programu!!



Wskakujemy w kimona i na ściankę!


Moje dziewczyny wczuły się w rolę! No ale niech ktoś zaprzeczy : czy są piękniejsze gejsze niż te znad Wisły???
Atrakcji zażywałyśmy jeszcze sporo,ale mnie jak zwykle w ekscytujących momentach padły baterie w aparacie a zapasowych,też jak zwykle,nie wzięłam! Piłyśmy jeszcze zieloną herbatę,jadłyśmy ciasteczka z wróżbą,twarde jak praskała, patrzyłyśmy jak się robi origami,walczyli na jakąś dziwną broń dziwni japońscy wojownicy. W tle mignął w skąpym kostiumie zawodnik sumo,młody,piękny i jeszcze bez zwałów obowiązkowej w sumo słoniny.
Jeszcze tylko pani Japonka wyszczerzona w przyjaznym uśmiechu wypisała nasze imiona pismem japońskim i pełne wrażeń,powiedziałabym,ambiwalentnych, mogłyśmy ruszać do domu. Mnie czekał przecież Marsz KOD-u. Tak oto dowiedziałyśmy się jakbyśmy żyli,gdybyśmy zostali jednak tą drugą Japonią.

16 komentarzy:

  1. Fajnie, orientalnie ale mnie również Japonia jakoś nie "kręci", choć nie boję się podróży samolotem :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zbyt wielkie różnice pod każdym względem no i język,nie pojmuję jak mozna wydawać z siebie takie dziwne dżwięki,mają chyba inaczej zbudowane narządy mowy!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja także nie przepadam za tą kulturą. Ale byłam w ogrodach japońskich w Wielkiej Brytanii i muszę przyznać, że mnie urzekły. Czuć w nich jakieś wyciszenie...
    Wspaniałe z Was gejsze:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy,niestety,gejszowałyśmy niedługo,fotki na ściance i kimona do zwrotu!.Japoński ogród widziałam we Wrocławiu,nie umywa się do tych angielskich. Znam je tylko ze zdjęć i zazdroszczę Ci ,że mogłas zobaczyć je w naturze!

      Usuń
  4. Basiu, to masz tak jak ja. Japonia do mnie nie przemawia wcale. Ani literatura, ani historia, ani kultura. Nie moja bajka.
    Za to marsze kodowskie przemawiają za mną jak najbardziej i też na nie chodzę :)
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marsze to coś fajnego,szkoda,że nie mogę być na kazdym i cieszę się,ze masz podobne zdanie na to co się dzieje!Serce boli,kiedy patrzę jak mordują Puszczę Białowieską,jak niszczą wszystko ci niezgodne z ich"religią"!Serdeczności!!

      Usuń
  5. ciekawe jak bym wyglądała w kimonie ? hihi
    za Japonią nie przepadam no chyba , że za bonsai

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyglądałabyś z pewnością świetnie,to twarzowe giezłeczka!

      Usuń
  6. Bardzo ciekawe spotkanie z Japonią, mogłabym polecieć samolotem, ale pewnie wycieczka za cenę zaporową jak dla mnie :-)))
    Egzotyka jak dla nas...
    Śliczne te gejsze z Polski ;-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No,cena zwalająca z nóg! Dziękujemy za uznanie,bawiłyśmy się jak dzieci!Dobrze czasami zapomnieć o realiach i dać się ponieść głupotkom!

      Usuń
  7. Mnie kultura japońska ani chińska nie urzeka, to zupełnie inna mentalność. Prędzej filozofia i ta duchowość ale nic ponad to.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, mentalność kompletnie inna i dla mnie zupełnie obca. Był czas,ze trochę czytałam literatury pięknej ale zupełnie nie przemawiała do mnie. pozdrowienia!

      Usuń
  8. Nawet za darmo bym nie poleciała ... :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja też! Nie pasuje mi tam nic,próbowałam ogladac filmy i czytać ale nie dałam rady. Dla mnie to inny wymiar.

    OdpowiedzUsuń
  10. Moja bratowa była niedawno w Japonii i podziwiała architekturę, ogrody ale jedzenie było paskudne. Nawet deser śmierdział rybą :-(. Pewna Polka, żona Japończyka, gdy zamieszkała z mężem w dużym bloku i wsiadała do windy to ich japońscy sąsiedzi opuszczali ją lub nie wsiadali widząc kogoś innego koloru skóry. Długo trwało zaakceptowanie tej pani przez skośnookich sąsiadów. Tam prawie w ogóle nie widzi się ludzi czarnoskórych. Ciekawe dlaczego ?
    Ale kimona są twarzowe, jak widzę, i wszystkie dziewczyny wyglądają uroczo :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Może dlatego odnosimy się z rezerwą do tej społeczności,ze jej nie rozumiemy? Zupełnie inny świat,kultura,obyczaje. A jedzenie paskudne. mnie najbardziej "nie pasuje" okrucieństwo,które znam z literatury i filmów. Samuraje, gejsze,szoguni-to nie moja bajka!pozdrawiam i dziekuję za komplement dla "gejsz"

    OdpowiedzUsuń