Obserwatorzy

piątek, 14 października 2016

Nieśmiertelnik żółty- pażdziernik...

Jeszcze feeria barw,jeszcze sporo zieleni ale i przymrozki,wiatr i chłód coraz bardziej dokuczliwy. Lato żegna się z nami  ,było krótkie kapryśne  ale było. nadchodzi nieuchronnie znienawidzona przeze mnie pózna , zapłakana jesień i zima.







Lubię tę kolorową porę roku. Fotki robiłam ponad tydzień temu,w ostatnim ciepłym i słonecznym dniu.
Nasycenie barw,odcienie złota,brązów, żółci,  czerwieni - budzi zachwyt i podziw jak wspaniała jest przyroda.


 tego dnia  idąc na działkę mijałam ,jak zwykle Czarną Hańczę.
Dopływ Niemna, rzeka polsko-białoruska, wypływa z jeziora Hańcza. Słynna w kraju i  także poza granicami ze wspaniałych spływów kajakowych. W jednym z nich brałam udział,polecam , przygoda we wspaniałej scenerii,warto!
Piszę o Czarnej nie bez kozery- nasza Czarna Hańcza w plebiscycie ogólnopolskim została rzeką roku 2016!!
 na działce,gdzie jeszcze sporo roboty towarzyszył mi jeden z Ogrodowiaków- Grafen. To niesłychany wręcz pieszczoch,uwielbia gilanki,głaskanki, mizianki.
 Korzystał z pięknego słonka,łapał żuczki,muszki ,biegał za zabłąkanym wielkim owadem. I co chwila przybiegał,ocierał się o nogi i nadstawiał łebek do drapania.







A w moim domu zagościli jesienni goście dynie. W tym roku dyniarzem został Boguś. Dynie widział w swoim zyciu po raz pierwszy ,bardzo sie dziwił i podchodził z kazdej strony usiłując ruszyć ją z miejsca i potoczyć jak piłeczkę. bardzo był zawiedziony,kiedy dynia nawet nie drgnęła. Dla Frani dynia to chleb powszedni,zainteresowana nie była.










10 komentarzy:

  1. Uwielbiam kolory jesieni , ale szkoda że tak szybko znikają :( Kocio działkowy to jakiś mieszaniec niebieskiego brytyjczyka , jest piękny i widać że z charakteru też cudny :D
    Dynie masz wielkie , chyba specjalnie takie duże żeby Boguś nie dał rady ruszyć ;-)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocio Grafen przybył nie wiadomo skąd. Zanim został wykastrowany postarał się jeszcze o potomstwo. Przeżył tylko jeden kotek rownie piękny jak tato.Niestety,nie wszystkie kocie biedy można uratować.U mnie już robi się buro i ponuro,zaraz ten paskudny listopad...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, małe sprostowanko! Grafen jest również tatinkiem Figla i ten to dopiero jest "brytyjczyk" :))) I nie tylko błękitne futro, ale też błękitna krew, z pełną gamą fochów, much w nosie i kociego niedotknięcia! :)

      Usuń
    2. Czarną owcę naprawiłam. Ale ojcostwo Grafena względem Figla nie jest potwierdzone chyba testem?Figiel nie podobny do Grafena.!

      Usuń
    3. Aleeee! Jak to niepodobny? A błękitne futro? To, że bez białych placków, świadczy tylko o tym, że brytyjskość zwyciężyła to skundlenie po drodze :)))
      A petycja podpisana i rozesłana dalej.

      Usuń
    4. Niepodobny,bo wlaśnie futro błękitne a grafen jest stalowo szary. Za podpisanie petycji dzięki.

      Usuń
  3. Piękna zagościła u Ciebie jesień. U mnie od dwóch tygodni pada, jest szaro i ponuro. Zaczynają robić się podtopienia. Na szczęście w ogrodzie zrobione wszystkie porządki. Zostały do przycięcia jedynie iglaki ale gdy pada robota stopi.
    Bardzo dziękuję za odwiedziny.
    Życzę dużo słońca, pięknej pogody.
    Serdecznie pozdrawiam ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. J uz koniec pięknej jesieni, od kilku dni szaro,deszczowo i zimno. Dzięki za rewizytę,pozdrawiam najserdeczniej!

      Usuń
  4. Jesień u Ciebie prawdziwie złota. Nad Czarną Hańczą kiedyś byłam, jest przepiękną rzeką! Przepiękny jest też kotek Boguś i niesamowity Grafen. Ma ciekawy kolor futerka:)
    p.s. Już petycję podpisałam i wysłałam link do znajomych.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety,już po złotej jesieni,była krótko, od kilku dni szaro i mokro.Boguś mój nie tylko jest piękny ale i szalony jak Struś -pędziwiatr.
      Grafen jest pewnie potomkiem kociego hrabiego i dziewczyny z ludu.Dzieki za podpisanie petycji,zawsze warto walczyć o lepszy los braci mniejszych.Moze w końcu będa jakieś efekty. pozdrawiam!

      Usuń