Obserwatorzy

czwartek, 3 sierpnia 2017

Sekretne życie kotów.

Pewnie jeszcze długo nie zaglądałabym  w te strony,gdyby nie film. Wyjście do kina zadysponowała córka ale nie zdradziła tytułu. Uczucia miałam mieszane, bo to co się teraz dzieje wokół mnie nie nastraja do rozrywek,często jestem zmęczona, przytłoczona niewesołą rzeczywistością.
W kinie siedziałam cała w zachwytach ,to był strzał w środek tarczy  i dziękuję mojej córuni za ten pomysł.Jakiż to film- ano dla wszystkich kociarzy!
Kedi,to reżyserka, dorastała w Stambule,zna jego tajemnice i zakamarki. Stambuł to nie tylko miasto z sięgającą tysięcy lat historią ale także jedyne w swoim rodzaju najprawdziwsze kocie imperium.Dokument o stambulskich kotach tworzyła z wielka znajomością rzeczy, rzetelnie, z wielką czułością i wnikliwością.Koty mają w Stambule niezwykły status,uważane za symbol szczęścia i dostatku są otoczone opieką,nikomu ,nie przeszkadza kot w barze, sklepie z odzieżą,wchodzący przez okno do czyjegoś mieszkania, na nabrzeżu, w magazynie i w tysiącu innych miejsc. Miód spada kroplą w serce,kiedy widzimy jak wielkie chłopisko o łapach jak bochny chleba delikatnie wsuwa w pyszczek maleństwu strzykawkę z mlekiem,małych jest kilka,matkę zastępuje to wspomniane chłopisko, bez niego nie mają szans na przeżycie. Przy okazji poznajemy Stambuł,nie ten śliczny, dla turystów z hotelami, magazynami, eleganckimi dzielnicami a ten brudny, od nabrzeży,portu, kanałów ze szczurami, zakamarków .
W różnych miejscach porozstawiane miski z wodą i ostrzeżenie: to miski dla psów i kotów. Nie niszcz ich jeśli nie chcesz aby w następnym życiu brakowało ci wody.  bardzo zachęcam do obejrzenia tego niezwykłego obrazu.
Myślałam oglądając ten film o naszych kotach, o ich ciężkim losie,niechęci ludzi,braku pomocy i empatii. O wylewanej wodzie,niszczeniu miseczek z karmą...
Zdarza się co prawda zobaczyć niesmiałe próby pomocy kotom wolnozyjącym ale zdarz sie to zbyt rzadko. Jakiś czas temu byłam w moim kochanym Krosnie nad Odrą.
zakład energetyczny i taki obrazek;



 Na terenie zakładu mieszkają trzy koty. Opiekuje się nimi pani windykator,prywatnie moja bratowa. Dba, żeby nie zabrakło im jedzenia i picia.


A tu kotka kwiaciarka,mieszka w kwiaciarni,ma pełną miseczkę i opiekę.
Ale nie wszystkie zwierzaki maja tyle szczęścia. Kolejna historia
Ten pies trzymany jest w wielkim kojcu,  Kojec jest omotany gęsto siatką, Dojście  jest trudne bo dookoła krzaki. W Kojcu brud, odchody, cos w rodzaju budy drewnianej,dziurawej,zasyfionej. W kącie dwa naczynia, brudne i puste. w jednym reszki brudnej wody. Pies na widok ludzi szczeka,kiedy podejdzie sie bliżej skowycze,prosi o pomoc. zawiadomiłam suwalski TOZ juz jakis czas temu. Toz z kolei zgłosił straży miejskiej. Straz stwierdziła,ze pies ma dobre warunki i nie wymaga interwencji. Z TOZ-u nikt sie tam osobiscie nie pofatygował. Zgłosiłam lokalnej prasie, cisza.

Udało mi się rozgiąć siatkę,tędy podaję jedzenie. Z drugiej strony tego chlewu przez oka siatki staram się wlewać wodę, ale naczynie jest brudne.  Nie mam pomysłu co dalej , nie wiem,kto jest właścicielem tego biedaka. Kojec stoi na pastwisku stadniny, w pobliżu nie ma zabudowań.
Udostępniłam na fejsie ale zainteresowanie zadne. Jakiś kundel suwalski,kogo to obchodzi...

7 komentarzy:

  1. Dużo zwierząt domowych bardzo źle jest traktowane, zbyt często zostają wyrzucone na ulice. Tak jest nie tylko w okresie wakacyjnym. Taka patologia powinna być skutecznie ścigana. Przypuszczam, że widziałaś jak ustanawiane jest obecnie prawo. Na kolanie. Franeczko, nie umiem patrzeć na zdjęcie tego biednego psiaka. Nie jesteś obojętna na jego los. Reagujesz. Może jest w mieście Towarzystwom Opieki nad Zwierzętami?
    Cieszę się, że jesteś.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Do TOZu zgłaszałam ale nie było zainteresowania. Oni specjalizują się zbieraniu pieniędzy,ponoc na potrzeby zwierząt. Widocznie ten przypadek nie jest godny ich zainteresowania. W najgorszym wypadku moze uda mi się przepiłowac te pręty i wypuścic biedaka.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zajrzyj na http://www.dogomania.com/forum/
    Znajdź na tym może Fundację z Twoich okolic, popytaj tam ludzi , wolentariuszy...
    Tam szybciej znajdziesz pomoc dla tego psa.
    Biedny pies...

    OdpowiedzUsuń
  4. Jedyna fundacja w Suwałkach "Zwierzęta niczyje' nie zareagowała na zgłoszenie.najłatwiej składa sie deklaracje na papierze,gorzej,kiedy trzeba pomóc konkretnie. Ale zajrzę na dogomanię,albo do Vivy. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Smutne, że tyle cierpienia my ludzie zadajemy zwierzętom. Biedna psina. Jakiż przeżywa stres i ból. Moje psy to też zbieranina. Kilka dni temu ktoś wrzucił nam przez płot dwa malutkie kotki. Nic o tym nie wiedzieliśmy. Jeden zginął śmiercią tragiczną, drugiego uratowaliśmy i zabrała go
    synowa. Kotki nie pochodziły z naszej wsi, ktoś je przywiózł.
    Ciekawy film widziałaś, cieszę się, że jest gdzieś takie miejsce gdzie koty są kochane:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zacytuję B. Bardot- "Im lepiej poznaję ludzi tym bardziej wolę zwierzęta.
    Będę próbować, wspiera mnie fundacja suwalska Zwierzęta niczyje. Ale własciciel ma znajomości w straży,to ponoc emerytowany policjant. Dopóki radykalnie nie zmieni się prawo dotyczące zwierząt nie ustanie prześladowanie, znęcanie się nad zwierzakami.I pomyśleć,"dzicy Turcy" potrafią otoczyć opieką kociaki ,a my naród wybrany, wyjątkowy, jesteśmy jak barbarzyńcy nie tylko w tej sprawie,kiedy widzę zagładę naszej Puszczy czuję fizyczny ból. Jak ja nienawidzę tego mordercy drzew, Szyszki! Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja uważam, iż kociaki jako zwierzęta są całkiem przyjacielskie. Tym bardziej, iż ja także mam u siebie ciekawego kotka. Wielce podoba mi się to co napisano w https://koty24.pl/mam-kota,ac415/jak-czesac-kota,4182 i moim zdaniem, faktycznie tak jest często. W sumie koty są całkiem popularnym zwierzęciem domowym.

    OdpowiedzUsuń