Obserwatorzy

sobota, 17 marca 2018

Rekonwalescentka








 Sesja z ostatniego kaftanikowego dnia Meliski. Pojechaliśmy do wetki  Eweliny na  zdjęcie  szwów i kontrolę. Okazało się, że  w  zagojonej ranie pozostały tylko dwa szwy  .A  w  nocy  przydybałam Melkę w zdjętym do połowy kaftaniku,  z zadowoleniem  wylizującą brzuszek. To wtedy musiała  wyciągnąć  kilka szwów.  Ale rana była całkowicie wygojona, więc nic się nie stało.  Okazało się jednak, że na brzuszku pozostała spora opuchlizna. Wetka określiła ją jako odczyn,  Mela dostała sterydy  i obietnicę, że  za ok. 3-4 tygodnie  wszystko zniknie. Mela  czuje się dobrze,  normalnie je,  używa kuwety, zalicza  najwyższe  półki i szafy, z Bogusiem  uprawia dzikie sprinty, nie odpuszcza też Frani. Czyli  wszystko dobrze. Niestety, mam nadzieję, na krótką chwilę wróciła zima z siarczystym mrozem, na  szczęście bez śniegu.  Sezon balkonowy  odsuwa się więc w czasie  a moje obwiesie  co chwila chcą wychodzić
 i sprawdzać, czy to już!




15 komentarzy:

  1. mróz bez śniegu jest bardzo niebezpieczny dla przyrody. U mnie śnieg i mróz nieduży... mam nadzieję, że raz dwa powróci ciepełko. Zdrówka życzę dla kociaków :D
    buziaki :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tym roku u nas śniegu było bardzo mało,za to mróz dał się we znaki.Co dnia rano lecę do okna w nadziei,że tam już duży plus a nie - 12. pozdrawiamy najcieplej!

      Usuń
  2. Spryciara z tej Melki.Najważniejsze, że u niej wszystko w porządku.
    U mnie mróz jest spory ale śniegu niewiele.
    Miłego weekendu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mela jest już właściwie zdrowiutka, a opuchlizna co dnia mniejsza,powinna się wchłonąć całkowicie.Weekend w domu,bo mróz i wiatr nie nastraja do spacerów. pozdrawiamy!

      Usuń
  3. Wygląda jak siostra mojego Amberka :)
    Oby nic się z brzusiem nie działo! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Opuchlizna zmniejsza się,powinna niedługo zniknąc całkowicie.Głaski dla Amberka,pozdrawiaamy!

      Usuń
  4. Dzień dobry, Kociafraniu! Przeczytałam na początek opis Twego profilu a tam stoi, żeby Twe prochy zakopać pod Lidlem, bo wtedy będziesz odwiedzana co tydzień. He, he! Wraz z nową ustawą o dniach wolnych od handlu, chyba nie masz juz zagwarantowanych tak częstych odwiedzin. Trzeba by pomysleć o nowym miejscu pochówku!:-))
    Ślicznie wyglądaja Twoje kociaczk iw tym niebieskim okienku powyżej!:-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, faktycznie trzeba by zmienić lokalizację,ale myślę,ze niedługo te niedziele znów będą pełne kupujących w Lidlu .Dziękujemy za odwiedziny i pozdrawiamy!

      Usuń
  5. Będąc już na Twojej stronce zajrzałam do mnie i zobaczyłam Twój komentarz. Byłaś jednak szybsza ode mnie, bo ja dopiero piszę :). Cieszę się, że Mela już jest zdrowa i opuchlizna znika. Pozdrowienia ciepłe ślę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mela szaleje z Bogusiem,co jest niewątpliwą oznaką dobrego samopoczucia. pozdrawiamy serdecznie ze znowu mroznych Suwałk

      Usuń
  6. Świetnie w tym kaftaniku wyglądała :-)
    Jak modelka :-))
    Najważniejsze,że już po i nie będzie więcej koteczków ...
    Zdrowia życzę wam wszystkim :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy,Mela jest niedużą koteczką,przy Frani wygląda jak kociaczek a ma już (chyba) ponad rok.I faktycznie wygląda jak koteczka-modelka. Pozdrawiamy!

      Usuń
  7. Dobrze, że wszystko u kociczki wraca do normalności. W umaszczeniu podobna do naszego Lemiego, też rozrabiaki:0 Właśnie się z nim bawię, gdy pisze te słowa. Lemi mieszka u mojego syna. Miałam kilkudniowy dyżur przy wnukach, mogłam nacieszyć się kociem niesamowicie:)))
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Brzuszek jeszcze z opuchlizną,ale moze to trwać do kilku tygodni. Wystąpiło uczulenie,prawdopodobnie na nić chirurgiczną. Ale nie przeszkadza jej to w szaleństwach. Pozdrawiamy Lemiego ,miziamy za uszkami i życzymy pięknych,ciepłych, rodzinnych świąt!

    OdpowiedzUsuń