Obserwatorzy

poniedziałek, 4 czerwca 2018

Po strachu

Dziś rano  Mela będzie operowana. Przepuklina po sterylce zdarza się rzadko ,Mela ma pecha,ze trafiło się jej. mam do vetki wielkie zaufanie ale operacja  to  operacja  i  nerwy  od kilku dni.
Dziś rano  przed wyjazdem do lecznicy  jeszcze chwila w ulubionej miejscówce  na zmianę z Bogusiem


I za chwilę wychodzimy


Po drodze oczywiście  lament, bo po co i dokąd  w tej paskudnej klatce. W gabinecie  jeszcze głośniej i żałośniej a mnie serce  pęka  ze strachu. mam się zgłosić o 17  do tej pory chyba osiwieję.
 Boguś pod drzwiami miauczy żałośnie, nie chce jeść  i mój strach rośnie, bo może  Boguś ma złe przeczucia, zwierzęta przecież  wyczuwają różne rzeczy.  Tym bardziej  że ostatnio  zła passa mnie nie  opuszcza  .
W końcu jedziemy po pacjentkę.   Wszystko jak  na razie  dobrze  ,brzuszek zszyty nicią rozpuszczalną, jeszcze lek na następne dni  i do  domu. W drzwiach komitet powitalny  w osobach Frani  i  Bogusia. Mela wytacza się  z kontenera i od razu do kuwety. Podsuwam miseczki z kurczakiem i wodą

Jest bardzo gorąco, więc mela układa się na podłodze, odpoczywa, potem przenoszę ją na tapczan. Czerwony kubraczek chyba jest ciut mały , ale musi być ,potem wykombinuję coś innego.
Boguś cały w skowronkach  myje Meli łapki, potem układa się  obok  ,jest szczęśliwy,że towarzyszka jego  szaleństw jest znowu  w domu.  Frania dokładnie obwąchała Melę i najwyrażniej żle jej się skojarzyło ,bo woli obserwować z  daleka. Oby to był koniec kłopotów  z Melisiowym brzyszkiem.






 Mela chyba bardzo zmęczona  bo  po  kolejnej porcji  kurczaka śpi spokojnie. Bogus zawiedziony, bo liczył  ,że tradycyjnie  wieczorem  będą polować  na balkonie na ćmy.Usiłuje to robić  sam ale    w pojedynkę  to   żadna przyjemność!




14 komentarzy:

  1. :))))) Jakie to rozczulające :) Zdrówka życzę i aby szybko się zagoiło. Uściski :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo się cieszę, że operacja się udała. Życzę, by Mela szybko wróciła do całkowitego zdrowia i już było dobrze. Niech kłopoty się od Was wreszcie odczepią! Boguś jest kochany, a zdjęcia mnie rozczuliły na maksa. Oczywiście trzymam kciuki za zdrówko i dużo szczęścia. <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy,Mela czuje sie coraz lepiej, usiłowała polować na muchę, ale kubraczek na szczęście uniemożliwia takie ekscesy. Pozdrawiamy najserdeczniej!

      Usuń
  3. Kciuki za kiciunię ! Niech tym razem bedzie grzeczna i niech szybko wraca do zdrówka ! ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy, tyle kciuków na szczęście, że musi byc dobrze. Boguś zawiedziony, bo jeszcze trochę musi zaczekać na wspólne szaleństwa!

      Usuń
  4. O jak dobrze ze jest dobrze. My nadal.walczymy, ale wiem ze pnn to choroba śmiertelna :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedy myślę o tej strasznej chorobie i Amberku to serce mi się kraje.Cierpienie zwierząt jest dla mnie czymś okrutnym i niezrozumiałym. Bo dlaczego,co zawinił mały śliczny koteczek? dziękujemy ,pozdrawiamy najcieplej!

      Usuń
  5. cieszę się, że u Ciebie wszystko w porządeczku :)
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję,że to kłopotów zdrowotnych Meli będzie koniec. Serdeczności przesyłam!

      Usuń
  6. Zdrówka koteczce życzę :-)
    Wreszcie niech będzie spokój ...
    Ale one na zdjęciach ślicznie wyglądają,
    dobrze karmione te Twoje koteczki :-)
    Głaski dla wszystkich, dużo głasków :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. dzięki, wetka zaleciła zmniejszenie posiłków Meli,ale jak,kiedy przychodzi i patrzy ci w oczy,jak i pozostała dwójka? dzięki za głaski, Mela trochę się boczy za ten kaftan ale za głaskami przepada. Pozdrawiamy Juliusza!

    OdpowiedzUsuń
  8. Basiu, czytam i ze wzruszenia ciekną mi łezki.
    Życzę Tobie i Twoim zwierzakom dużo zdrowia.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kochana jesteś,dziękuję za słowa dobre i serdeczne. Pozdrawiam wraz z moją obwiesiową gromadką!

    OdpowiedzUsuń