Obserwatorzy

wtorek, 11 września 2018

Udziejek

To mała wioseczka otoczona lasami nad jeziorem Kamenduł.Ma bogatą historię związaną z osadnictwem na terenach Suwalskiego Parku Krajobrazowego. Najstarsze ślady tego osadnictwa sięgają epoki paleolitu. Czas to odległy ,dzieje ,choć ciekawe  nie kazdego zainteresują, skupię się więc na dniu dzisiejszym tego miejsca.
Zgodnie z mapą narodowościową zasiedlenia guberni suwalskiej w VIII i XIX w .SPK zamieszkiwało kilka  grup narodowościowych,etnicznych i wyznaniowych. Byli to Wielkorusini(Rosjanie),Mazurzy, Polacy, Żydzi,Żmudzini. W Udziejku,  Łopuchowie i Hańczy osiedliła się ludność pochodzenia niemieckiego.
W tym własnie Udziejku mieszka p. Jarek  i prowadzi gospodarstwo agroturystyczne- Rybakówkę
W  tym miejscu  ostatnie dni urlopu postanowili spędzić moi bliscy . Po namyśle postanowiłam dołączyć do nich, bo te trzy dni to moje jedyne w tym roku wakacje, których prawdę mówiąc bardzo potrzebowałam. A czas,który mnie czeka będzie  trudny.
Zostawiłam więc  inwentarz pod opieką M. i pojechałam, niedaleko, bo to tylko 20 km od Suwałk.
Środa minęła na pogaduszkach, wspominkach, obśmiewaniu różnych bliznich i sytuacji, spacerze i napawaniu się zielenią, ciszą ,spokojem.
Warunki dobre, mieszkanko z kuchenką, TV, WiFi, łazienką .
 Tu mieszkaliśmy.Poniżej dom gospodarzy, bardzo sympatycznych i goscinnych

 Widok z trasu:


Nad obejście mieli oko pies Misia
i Kot. Kierownikiem był zdecydowanie  Kot,trzymał łapę ( z wyszczerzonymi) pazurami nad wszystkimi.

Oczywiście po cichutku podsuwałam im smakołyki, bo z pewnością ich menu było ubogie.
Z Misią zakolegował się Spok, warszawiak, dla ktorego taka przestrzeń to coś, co w mieście tylko się śni.





 Pan Spok, zwany Księciuniem



We czwartek  pojechaliśmy do pobliskiego Jeleniewa a stamtąd na Górę Cisową, zwaną Suwalską Fudżijamą.












Cisowa Góra wznosi się 256m nad p.m. ,utworzona przez morenę czołową lodowca. Legenda mówi,ze została wzniesiona z piasku wydobytego z pobliskiego jeziora a nazwę wzięła od potężngo cisu rosnącego na jej  szczycie. Na C.Górze wzniesiony jest krzyż  poświęcony pamięci papieża Jana Pawła.  Widok z Góry zapiera dech. Warto zobaczyć na własne oczy. Po powrocie telefon- dzwoni opiekun koci, M.- nie ma Meli Musiała się wymknąć. Ale jak? to prawda,ze wchodząc i wychodząc trzeba uważać,ale to nie szpilka, jak to się stało?  Natychmiast jedziemy do Suwałk. na miękkich nogach wchodzę na  3 piętro, wstrzymuję oddech, otwieram.... pod drzwiami komitet powitalny w pełnym składzie! Ulga ogromna, kamień z serca. Domyślam się,ze Mela obraziła się na moją nieobecność,schowała w mysią dziurę(ma takich kilka) i postanowiła wyjść dopiero wtedy kiedy ja ją zawołam! Wracamy do Udziejka, dość wrażeń jak na jeden dzień. O następnych napiszę w następnym odcinku.


























9 komentarzy:

  1. Bardzo ładne miejsce, takie pełne spokoju. Cieszę się, że choć trochę odpoczęłaś. Mela mnie rozwaliła, a to biedna musiała się stęsknić, kocha całym serduszkiem. :) Uwielbiam Twoje podejście do zwierząt. Życzę powodzenia, wytrwałości w tym, co robisz. Przytulam bardzo serdecznie. :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takich miejsc na suwalszczyznie jest sporo,nie zadeptanych, spokojnych z przepiękna przyrodą. Mela teraz pilnuje mnie ,biega za mną i ciągle wystawia brzuszek do miziania.Ja też Cię przytulam i serdecznie pozdrawiam!

      Usuń
  2. Basiu!
    Cieszę się, że przynajmniej przez trzy dni przebywałaś z Bliskimi i trochę odpoczęłaś. Miejsce bardzo malownicze pełne ciszy, spokoju i pięknej przyrody.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba przyjechać i pobyć,zobaczyć. Jest sporo miejsc jakich nie uświadczy sie gdzie indziej. wiele z nich odchodzi bezpowrotnie w przeszłość, bo nie dba się o nie jak należy. pozdrawiam!

      Usuń
  3. Mela nawet chwilę odpocząć nie da , oj oj ...;-)
    Piękne miejsce , oby już bez sensacji takich !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dalszy pobyt minął bez "atrakcji".Mój brat, który był u mnie zachwycił się Twoim rysunkiem. Pokazałam mu inne Twoje prace na blogu, był pod wrażeniem.Pozdrawiam najcieplej!

      Usuń
    2. Bardzo mi miło Kociafraniu , pozdrów ode mnie brata :D

      Usuń
  4. O jak dobrze że wróciłaś, bo jakiś troll ci na blogu usiadł. Pozdrów kotki od nas ;) myśmy się zakocili :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przyplątało się jakies swiństwo z Azji. Nie wiedziałam jak się pozbyć. Udało się synowi,zabezpieczyłam komputer na wszelkie sposoby przed podobnym robalem.Kotki, oczywiscie pozdrawiam i zaglądam do Ciebie, żeby zobaczyć, jak mniemam, nowego członka rodziny.

    OdpowiedzUsuń