9 lat temu,26 maja o 6 rano pożegnałam moją Misiunię. Umierała spokojnie,jakby ,bardzo zmęczona,usypiała. Czułam pod ręka ostatnie uderzenia jej serduszka,coraz słabsze ..... Była ze mną 17 lat,zabrałam ją w listopadzie spod bloku, była ciężarna,nie przeżyłaby zimy.podobna do corgie królowej Elzbiety,dobra,wierna, skromna ,kochana. To nieprawda,ze czas goi rany, kiedy myślę o Misi,razem przeżytych latach czuje wielki żal,ze jej już nie ma i że tak szybko minął czas nam dany. Misia - mój przyjaciel najmilszy,spolegliwy.
Razem z Polunią ,jeszcze młode ,pełne sił, teraz biegają gdzieś po niebieskich łąkach za Mostem Tęczowym. Obie lubiły biegać,Misia kochała tarzać się w trawie , Pola uwielbiała wodę,pływała jak ryba. Obie śpią w pięknych miejscach i wspominane są najserdeczniej.
Składam i ja serdeczne życzenia wszystkim Mamom i życzę aby ich dzieci były równie wspaniałe jak moje. Wszystkiego dobrego!
Taaaa... moja też starowinka i... ale jeszcze jest :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)))
Zbyt krótko żyją nasi bracia młodsi,odfruwają za TM a człowiek wypłakuje oczy.
Usuń.
Piękne wspomnienia o pieskach...
OdpowiedzUsuńChociaż długo z Tobą była.
Mój był tylko 4 lata.
Bardzo podobna do corgi.
Pewnie za TM czeka na Ciebie...
To był dobry czas,czas z Misiunią. Chciałabym,zeby za TM czekały na mnie wszystkie moje zwierzaki.
UsuńSzkoda,ze nie mogłas nacieszyć się swoim przyjacielem,cztery lata to mgnienie...
Pięknie napisane wspomnienia i zgadzam się z Tobą,czas nie leczy ran,ale za to pozostają wspomnienia,oby one zawsze były piękne :)
OdpowiedzUsuńMoje kochane Rottki odeszły 12 lat temu i nadal są w moim sercu,chociaż pocieszam się że tam za tęczowym mostem jest im dobrze.
Wzruszyłam się ...
Dzięki,kiedy odchodzi ktos bliski nam pozostaje cierpienie. On jest już szczęśliwy,taką mam nadzieję. Pozdrawiam!
UsuńPieski są dobre na wszystko i tak smutno kiedy odchodzą :-(, piękna sunia w moim ulubionym kundelkowym typie
OdpowiedzUsuńMisia była niezwykle empatyczna.Kiedy mialam kłopoty,byłam smutna,chora,przychodziła.układała się przy mnie i patrzyła w oczy jakby chciała powiedzieć,nie martw sie,będzie lepiej. Bardzo mi jej brak,chociaż to juz 8 lat jak biega za TM
Usuńmasz rację czas nie goi ran tylko przyzwyczaja ...
OdpowiedzUsuńcóż zrobić takie nasze życie
pewnie teraz biegają gdzieś obie obok siebie
pozdrawiam :)
To jedyna pociecha,ze juz nie cierpią,pewnie są radosne i zapomniały o złu,którego przyszło im doswiadczyć.pozdrawiam !!
UsuńBól po stracie przyjaciółki niestety nie umiera nigdy :(
OdpowiedzUsuń