Obserwatorzy

czwartek, 31 grudnia 2015

Mija rok....

Mija kolejny rok, Jaki był? Dobry,bo Ula wygrała konkurs,który zapewnił jej miejsce w wybranym liceum im Kopernika,bo Zuzia jest szczęśliwa,spełniają się jej marzenia i zamierzenia,obie to wspaniałe,dobre,mądre dziewczyny,w dodatku taaaakie ładne! Bo niespodziewanie wskoczył w moje życie Boguś,bo ,nie licząc kręgosłupa jestem zdrowa na ciele i na umyśle, bo koty z Ogrodowej nie  cierpią głodu,zimna i poniewierki,bo odwiedziłam miejsca bliskie sercu. Przecież to nie mało. Jeśli dodam dzieci,które są moimi wielkimi przyjaciółmi i zawsze mogę na nie liczyć-to bardzo dużo.Niestety,była tez i łyżka dziegciu- choroba kogoś,której zignorować nie mogę a która cieniem kładzie się na moje życie. I pod znakiem tej choroby będzie toczył  się rok następny.Będzie to ciężki rok.
A dnie tego nowego roku będzie mi odmierzał niezwykły kalendarz:
 Piękna,lekko mrożna pogoda sprawiła,że wybrałam się na spacer po Suwałkach,popatrzeć na miasto w ostatni dzień mijającego roku. Ulica Kościuszki,niegdyś główna, zabudowana kamieniczkami o pięknych balkonach.
Kościół św. Aleksandra,stary,bardzo piękny,lubię do niego zaglądać.
Nieopodal od roku wartę pełni sam Marszałek.
Park Konstytucji 3 Maja.



Pustym zupełnie deptakiem doszłam do Placu Marii Konopnickiej.




Pustym,wyludnionym miastem wracałam powoli do domu. Wszyscy pewnie szykują się na bale i domówki-wszyscy,prócz mnie, bo nigdy nie lubiłam sylwestra a teraz nie lubię jeszcze bardziej.
Kochane,kochani,życzę aby w Nowym Roku nie opuszczało Was szczęście,aby dzieci i wnuki rosły zdrowe,mądre ,piękne.Aby każdy dzień był odkryciem czegoś nowego,pięknego aby nie opuszczała was nadzieja i wiara, w dobro i szlachetność ludzi Abyście byli zdrowi !Do Siego Roku!!
Mojej najmilszej Sówce zdrowia tyle, ile zdoła unieść i jeszcze więcej!

Wigilia,święta-już po!

 Rano,w wigilię zaczęliśmy ubierać choinkę. Frania i Bodzio nadzorowali co chwila biorąc się za łby.  Potem było tak: Bodzio usiłował ściągać bombki i robił to można powiedzieć, fachowo. Potem kulał taką bombkę po mieszkaniu póki nie zapędził w mysia dziurę,po czym szedł zrywać następną.                                                                                                                            
Ale przeraziłam się nie na żarty,kiedy podłączając lampki do kontaktu odkryłam kolejne szelmostwo Bogusia:
  Wtyczka lampy włączonej do kontaktu i zdawałoby się zabezpieczona wyglądała tak! Obok leżała plastykowa obudowa wtyczki. Frania NIGDY takich rzeczy nie robiła i nie robi,do głowy mi nie przyszło coś takiego.
Boguś na tle ustrojonej juz choinki,kombinuje co by tu ......
Wigilia u córki minęła w bardzo ciepłym,radosnym nastroju i tylko brak było mi syna z rodziną. Niestety,w tym roku nie mogli.
Cieszymy się z prezentów!

Zuzia i Aleks,
Pierwszy dzień świąt minął u mnie ,równie radośnie i miło.
 Do stołu nakrywałam ja, kontrolował Boguś. Proszę bez zgorszenia,u mnie koty są uprawnione do zaglądania wszędzie tam,gdzie uważają za stosowne.

Frania tym razem siadła jak dama za stołem czekając na obsługę.
Niestety,wszystko co miłe kończy się szybko,trzeba było się pożegnać,młodzi następnego dnia jechali do W-wy a stamtąd lot do Moskwy. Do wstreczi,kochani!
Drugi dzień świąt radosny już nie był.Zaskrzeczała rzeczywistość,tak chyba musi być,radość przeplata się z wielkim smutkiem i zmartwieniem.
We wtorek poświąteczny Boguś został poddany u wetki,pani Eweliny zabiegowi kastracji. Zniósł go dzielnie a brak męskości nie pozbawił go ani werwy ani upodobania do szaleństw i szelmostw!
Bogus w pomarańczach.

No i tak nam zeszło do dziś,czyli wieczoru sylwestrowego!






niedziela, 20 grudnia 2015

Odliczanie

Za chwilę siądziemy przy wigilijnych stołach,z bliskimi dzieląc się opłatkiem i wspominając Tych,których już nie ma wśród nas.
Otworzymy prezenty, posłuchamy kolęd, porozmawiamy z czworonogami,pamiętajmy,żeby i z nimi podzielić się opłatkiem.
Ważne,aby w ten wieczór zapomnieć o pretensjach,wybaczyć krzywdy,wyciągnąć rękę do zgody.Nieważne czy jesteśmy wierzący,mniej wierzący lub wcale. Ważne abyśmy byli LUDŻMI, pięknymi, uczciwymi,dobrymi..A więc niech Bóg się rodzi a moc truchleje!
Wszystkim moim blogowym Gościom przesyłam serdeczne,ciepłe życzenia Wesołych Świąt i Dosiego Roku.
Mojej najmilszej Przyjaciółce Sówce życzę z serca i całej duszy aby Jej kłopoty minęły bezpowrotnie a zdrowie nie opuściło już nigdy. Przytulam Cię Sówko mocno,mocno!
No i wszystkim Futerkom życzę aby ten rok był ostatnim dla wielu rokiem bezdomności,aby każde znalazło swego Człowieka, pełną miseczkę i duuużo serca.


czwartek, 17 grudnia 2015

poniedziałek, 14 grudnia 2015

Szelmostw c.d.

BOGUŚ OGRODNIK

 Zaczaić się...
 Skoczyć....
 Rozhuśtać....
 A kiedy już walnie o podłogę przyjrzeć się z lubością swemu dziełu.

Po kilku takich akcjach to,co zostalo z beniamina wyniosłam na półpiętro.Może znajdę przyjazny dom,gdzie odżyje.

Nigdy czegoś takiego nie zrobiła Frania. jak prawdziwa dama przyglądała sie roślince lub delikatnie wąchała!