Obserwatorzy

środa, 31 grudnia 2014

Mija rok...

Żegnamy stary rok. Jaki będzie ten nowy? Nie wiadomo- lepszy czy gorszy.Na pewno inny.My tez będziemy inni,starsi o rok ,może mądrzejsi,bardziej doświadczeni,empatyczni?A może niektórym popsuje się i tak zły już charakter?Może za progiem czeka choroba,może niespodziewane ozdrowienie?
Jakby nie miało być,pora na życzenia. ZDROWIA! Ono jest najwazniejsze, przyjazni, osiągnięć i sukcesów,radości z każdego dnia-carpe diem!- i zwykłego,malutkiego ,ludzkiego szczęścia!
Oby lepiej zaczęło się dziać  czworonogom.One są częścią naszego świata,czy to się komuś podoba czy nie,są pełnoprawnymi mieszkańcami naszej planety. Należy się im szacunek,opieka,miłość .!
Do Siego Roku!!




sobota, 27 grudnia 2014

I już po ....

Dopiero siadaliśmy do Wigilii,dzieliliśmy się opłatkiem, biesiadowaliśmy świątecznie ....Święta,
,święta i już po!
Moja choineczka w tym roku jest nieduża i niedługo u mnie postoi. Jak tylko przyjdzie kolejne ocieplenie,pojedzie do Bakałarzewa,żeby zając miejsce na działce G.
 W pierwszy dzień swiąt tradycyjnie już -obiadek .W tym roku w niepełnym składzie, Warszawa
 przyjedzie na ferie.
                                           W oczekiwaniu na gości.
         
Zanim rozpocznie się obiad,każdy z uczestników zabierze z talerza i schowa w portfelu malutkie zawiniątko. To łuska z wigilijnego karpia,która będzie dbała o zasobność tego portfela przez cały rok.
Święta minęły w miłym leniuchowaniu,spokoju,czytaniu i przekomarzaniu z Franią. Juz wczoraj chwycił niewielki mróz a dzisiaj trochę się zabieliło.


Oszronione drzewa,mróz,bardzo to piękne, kiedy patrzy się zza szyby. Dla zwierząt,które nie mają schronienia zaczyna się ciężki czas. I między innymi dlatego nie lubię zimy.

niedziela, 21 grudnia 2014

21 grudzień

Od dziś mamy kalendarzową zimę.No i a propos kalendarza. dziś kupiłam nowy numer:
 Kiedy żyła Misiunia kupowałam każdy numer,uzbierało mi się kilka roczników.
Rok temu m-k zniknął,po czym pojawił się parę dni temu ,w nowej szacie,w nowym pomyśle jako Mój pies i kot. Nr 1 z kalendarzem,bardzo pięknym,na 2015r i dwustronnym plakatem.


Sporo ciekawostek,piękny papier i zdjęcia. Dostępny w Biedronce. Niestety ,nie mozna obejrzeć,bo zafoliowany.
No a świątecznie? Roboty ruszyły do przodu. Co roku staram się zrobić jakąś nowa potrawę i tym razem jest to marynowany bakłażan.próbnie zrobiłam niedawno,jest dobry i nie wymaga zachodu.
Potrzebne są:
2-3 bakłażany, 0,5 litra białego octu winnego (dobry jest jabłkowy 6%),1 łyżeczka soli,3 łyżeczki cukru, 10 ziaren pieprzu,10 ziaren ziela,3 listki laurowe,15 listków szałwii( ja dałam tymianek), 15 listków bazylii,4 ząbki czosnku, o,5l. oliwy

Bakłażany pokroić wzdłuż na cieniutkie plastry. Ocet połączyć z wodą 1:1,dodać przyprawy,zagotować.Do wrzącej zalewy wrzucić bakłażany i zostawić 1-2 min. Wyjąc,ostudzić,osuszyć b. starannie.
Układać ciasno w słoiku przekładając plasterkami czosnku,listkami ziół,pieprzem.Dociskać mocno,żeby między plastrami nie zostawało powietrze.Całość zalać oliwą i zostawić na trzy dni.Dłużej można je przechować w lodówce.Są smaczną przekąską i dodatkiem do wędlin.



sobota, 20 grudnia 2014

Choinka Frani

Leniwie,powoli, ale do przodu: pierogi z grzybami zamrożone, ciasteczka maślane doczekały się masy lemon kurd,śledzie popłynęły w occie,nawet okna przetarte i lsnią w rzadkich przebłyskach słońca.
Trochę komplikuje mi przedświąteczną krzątaninę rehabilitacja,którą zaczęłam wczoraj,a  skończę 2 stycznia. Czas czekania skrócił mi się niespodziewanie o dwa miesiące,więc nie mogłam nie skorzystać
We wszystkich pracach towarzyszy mi Frania,można powiedzieć - patrzy mi na ręce.Najchętniej z góry:


Kontroluje także ustawianie swojej osobistej choinki.



No,stoi,trochę nam fotka krzywo wyszła,ale przy takim modelce......
I jak zwykle po dobrze wykonanej pracy kocia  zapadła w słodka drzemkę.

.

czwartek, 18 grudnia 2014

Jesienny pejzaż

Wczoraj musiałam odwiedzić swoją szkołę.Dużo się tam zmieniło,łącznie z wyglądem zewnętrznym.Chcę wierzyć,że na lepsze.Dwa okna na dole należą do biblioteki,przepracowałam tam kilka lat
Po drodze zrobiłam kilka fotek.Czy to naprawdę grudzień?
W tej okolicy bywam rzadko,daleko od mego osiedla . Ale to ładne miejsce i obiecałam sobie zaglądać częściej,szczeglnie na deptak nad Hańczą.



 














Nieśmiałe kłódki zakochanych na mostku nad Czarną Hańczą.Kudy im do wrocławskich,ale pierwsze koty za płoty!

sobota, 13 grudnia 2014

Parę słówek,kilka fotek

Od dłuższego czasu trwa u mnie niedziela,leniwa.Porządki świąteczne? A czyż potykam się o bałagan a z każdego kąta brud wyłazi?Czyż potrzebuję porady perfekcyjnej pani domu? W życiu.! Czas mi płynie na rozmyślaniu,bynajmniej nie o świętach a o marnościach świata tego i jego niesprawiedliwościach.
Ta niechęc do działań pożytecznych bez wątpienia bierze się z kaprysów pogody a ja jestem metereopatą.




Tak było trzy dni temu,przedwczoraj i wczoraj.
Dziś jest tak:


Nie ukrywam, że chciałabym aby tak już zostało do wiosny......
Jednakowoż w tym totalnym lenistwie zrobiłyśmy z Kocią rzecz pożyteczną

Frania wybrała karton a ja wpakowałam do niego trochę różności i w poniedziałek pojedzie ten karton  do pani Aliny.Gdyby ktoś chciał sprawić niespodziankę p. Alinie niech zajrzy na bloga  Ewy z Mazur-mazurska kraina.Tam dowie się o p. Alinie ,można tez zobaczyć na FB
Teraz Frania zajęła się własnymi przyjemnościami. Na początek może by kąpiel...
Zajrzeć w ulubione zakamarki
Posiedzieć w torbie:

Sprawdzić co na lodówce

Poganiać za sznurkiem.
I w końcu odpocząć.

niedziela, 7 grudnia 2014

POMÓŻMY!


Marzena "Kwiaciarenka" to dzielna i skromna  dziewczyna o wielkim sercu.
Prowadzi bloga ...
... na którego wiecznie nie ma czasu.
Pracuje w lecznicy, a prywatnie ratuje koteczki i psiaki.
Miała kiedyś kwiaciarnię w takim osobnym domku ...
... teraz jest tam schronienie dla kotów i piesków.
Co chwilę ktoś podrzuca nowe.

Zbliża się zima, w domku  trzeba ogrzać, trzeba też nakarmić sporą grupę zwierzaków.
Same nic na zewnątrz nie upolują, pomóc może im CZŁOWIEK - DOBRY CZŁOWIEK.
Każdy z nas może pomóc !!!
Może pomóc na dwa sposoby;
 
1. Możemy zrobic wpłaty na konto  o treści "WĘGIEL" - domki trzeba zimą ogrzewać
   Numer konta BZ WBK:
88 1090 2590 0000 0001 2206 5444
 
2. Możemy zrobić paczkę (osobiście lub przez np ZOOPLUS) i przesłać żwirek i karmę
  Kontakt do Marzenki :


To nie musi być kosmiczna kwota ... zwykły worek z węglem to 20 zł
Karma tez nie musi być super markowa.
W  ilości osób siła !!!
 








piątek, 5 grudnia 2014

3 dni w stolicy

Pod koniec listopada wyrwałam się na kilka chwil do dzieci w W-wie. Trafiłam na na małe trzęsienie ziemi-kupno i montaż zmywarki..Korzystała z zamieszania Lola- biegała po mieszkaniu zaglądając w każdy kąt.
Lola była b. chora,przez blisko dwa miesiące karmiona strzykawką ledwo się wykaraskała. a wszystko przez felerny ząb.Długo nie było wiadomo o co chodzi,prosiaczek nie jadł,nie pił aż w końcu znalazł się wet.,ktory odkrył przyczynę,ząb wyrwał i upierał się,że będzie dobrze. No i powoli faktycznie coraz lepiej ,Lola już je sama i nabrała dziwnych  nawyków.Ale ma prawo,nacierpiała się bardzo,żyje dzięki uporowi weta i R.,ktory niańczył i karmił prosiaczka jak rodzone dziecko.



Lola w poszukiwaniu żurawiny i rodzynków,które b. lubi.
Odwiedziłam tez Zenka.
Ma się znakomicie. W cieple,spokoju,dobrobycie stan jego serca polepszył się na tyle,że bierze mniejsze dawki sterydów.No i co było do przywidzenia,został przewodnikiem stada. Czyż nie jest to piękna,szlachetna twarz?Powiedziałabym,że ma coś z husky i Małego Rycerza Potrafi stanąć na ubitej ziemi z olbrzymem (wielkości wodołaza)i dzielnie dochodzić swoich racji.


Na spacerze musi komplet:
Kiedy wyjezdżałam do domu, swoim błękitnym bolidem przyjechał A. z Krosna


 Wuj A. i siostrzeniec R.,zgrany duecik do zadań specjalnych.Rozumieją się w pół słowa i działają nad wyraz zgodnie.