Ta niechęc do działań pożytecznych bez wątpienia bierze się z kaprysów pogody a ja jestem metereopatą.
Tak było trzy dni temu,przedwczoraj i wczoraj.
Dziś jest tak:
Nie ukrywam, że chciałabym aby tak już zostało do wiosny......
Jednakowoż w tym totalnym lenistwie zrobiłyśmy z Kocią rzecz pożyteczną
Frania wybrała karton a ja wpakowałam do niego trochę różności i w poniedziałek pojedzie ten karton do pani Aliny.Gdyby ktoś chciał sprawić niespodziankę p. Alinie niech zajrzy na bloga Ewy z Mazur-mazurska kraina.Tam dowie się o p. Alinie ,można tez zobaczyć na FB
Teraz Frania zajęła się własnymi przyjemnościami. Na początek może by kąpiel...
Zajrzeć w ulubione zakamarki
Posiedzieć w torbie:
Sprawdzić co na lodówce
I w końcu odpocząć.
Też z wiekiem stałam się wrażliwa na zmiany pogody i jak plucha za oknem to się snuję po pracy i po domu jak potępiona dusza.
OdpowiedzUsuńNa zmianę pogody reaguję często migreną,a krótki dzień i mało słońca to po prostu katastrofa!
UsuńE tam, to znaczy jest coś takiego jak wpływ pogody na samopoczucie, ale ja to nawet lubię, tak się snuć po domu. Wtedy można upiec ciastka czy jakoś tak :)
OdpowiedzUsuńU nas w W-wie nie było jeszcze śniegu i ja czekam na taki, jak na tych zdjęciach. Wtedy idziemy z psem się wyhasać i powariować. Psy kochają taki śnieg :D
Frania bardzo piękna!
Też miałam sunię,która uwielbiała śnieg.Ja nie lubię ani zimna ani śniegu.Frania ma trochę za dużo ciałka,a ja nie umiem jej odmawiać jedzonka.
Usuńale u was wiosna! i...dziękuję ci kociu :))
OdpowiedzUsuńMarzę,żeby ta wiosna trwała do...wiosny,nie lubię zimy.
UsuńDziś też wiosennie.Chciałabym bardzo,żeby ludzie umieli współczuć i pomagać.!
też bym tak chciała. na wiosnę odżywam, mam więcej sił...
Usuńludzie są różni, czasem zbyt mocno się wymądrzają. najczęściej ci, co nie znają biedy ani nie maja empatii.
u mnie tez dziś pięknie, ale to pewnie koniec....
tak czasami myślę, daleko od rodziny jesteś, a radzisz sobie. zuch kobitka :)
Muszę radzić,życie przeczołgało mnie solidnie i okazuje się że to nie koniec.Pozdrawiamy z Franią,moją szefową!
UsuńA skąd Ty masz śnieg ?
OdpowiedzUsuńJa jeszcze w tym roku na oczy go nie widziałam :-)))
Nie lubię zimy...
Głaski dla Frani, dużo głasków :-)
W końcu mieszkam na "polskiej Syberii! Na szczęście szybko znikł,bo zimy b. nie lubię. Odsyłamy głaski dla Twoich futerek,szczególnie dla Misi.
UsuńFrania musi we wszystkim asystować :)
OdpowiedzUsuńteż jestem meteopatą. U nas teraz pada i na plusie i ciemno i wietrznie, aż się nie chce z domu wychodzić :/
pozdrawiamy!
Frania nie bez racji uważa się za pępek świata.Jeśli nie jest coś po jej myśli to drze paszczę i gryzie po kostkach.
OdpowiedzUsuńDla meteo jest chyba najgorszy czas. Jeśli w nocy budzi mnie upiorny ból głowy nie muszę patrzeć w okno,żeby wiedzieć ,że jest mgła jak mleko. Niby śmieszna przypadłość a potrafi obrzydzić życie.