Obserwatorzy

niedziela, 22 września 2013

Żegnaj lato na rok!

Jesienny pan.
Śpiewała tę piosenkę śliczna dziewczyna -Krystyna Konarska. Witając jesień warto przejść się po parku,może gdzieś za krzaczkiem czai się  taki jesienny ,starszy pan?
Na moim balkonie  jeszcze trochę lata ,pięknie kwitnie gloksynia,która powinna to robić na wiosnę.Pelargonia czerwona zadziwia bogactwem pączków,czy zdążą jeszcze  się rozwinąć? Rozwar niebieszczy się gwiazdkami, kobea nad podziw,ale kwiatów nie widać,nasze lato dla niej za krótkie. Zakwitła mi dwukrotnie,ma piękne kwiaty-u mnie były liliowe,niestety dopiero w pażdzierniku,kiedy tu jest już chłodno i mnóstwo pąków zważyły przymrozki.A może pażdziernik okaże się łaskawy i zrewanżuje się prawdziwym długim,ciepłym babim latem?



Na działce wyrósł cudak- może to mandragora incognito?

sobota, 21 września 2013

Rózności

Remont wraz z porządkami trwał kilka dni.Zalęgłyśmy z Kocią w czyściutkim,pachnącym farbą pokoju.Kolor ścian może nie do końca taki jak chciałam,ale nie jest żle!


 Na ścianie panoszy się nowy telewizor,pomysł A.i R.,ja bym na taki pomysł nie wpadła,szkoda byłoby mi kasy,w kącku mruczy wymieniony na nowszy model komputer a na wszystko ma czujne oko,wystające z tunelu,Kocia.
Po jakim takim uładzeniu bałaganu postanowiłam pomnożyć zimowe zapasy,bo zima ponoć ma być tysiąclecia.Ogórki zrobiłam wg.p.Basi z Osiecznicy z blogu Przetwory .Dodana do zalewy łyżka miodu nadała jej ciekawy,można rzec nietuzinkowy smak. Z taka zalewą spróbuje zrobić paprykę i dynię.

 Z takim zestawem powinnam ja przetrwać.
A dziś,kiedy to piszę za oknem się przeciera i-UWAGA-nie pada!!!!

czwartek, 19 września 2013

Rano mgła w pole szła....

Lato mignęło jak meteor,w perspektywie jesienne szarugi(już mamy przedsmak) i,jak twierdzą rosyjscy meteorolodzy-zima stulecia. Pewnie dlatego nastrój mam ponury i nic mi się nie chce.A roboty góra!
Tydzień temu zakończył mi się remont pokoju.Zaczęło się od zdemolowania życia Koci: trzeba było wynieść się z ulubionej wersalki,zdjąć z parapetu miseczkę z suszem do zajadania nocnych smuteczków,nie wolno było zaglądać w charakterze kontrolera do pokoju(otwarte okno).
Kocia na remontowych gruzach:



Duet malarski (zaznaczam-amatorzy) w działaniu. Efekty będę mogła podziwiać za dwa dni.
W koniecznych przerwach R. przygotowuje mi nowy komputer do pracy.Nowy to on nie jest ale w porównaniu z poprzednim to super expres. Aby mistrzowie pędzla i szpachelki nie opadli z sił zafundowałam im kartacze.To podlaski przysmak:ogromne ziemniaczane pyzy nadziane mielonym mięsem i obficie polane słoninką. Sam cholesterol ale jakie dobre! Niestety nie umiem ich robić,próba skończyła się kompromitacją :W garze pływała oddzielnie bura breja i farfocle mielonego.




sobota, 7 września 2013

Czas przetwórstwa

Z przetwórstwem skończyłam jakiś czas temu.Przetwory robię już w bardzo małych ilościach i coraz rzadziej. W tym roku w Markowym ogródku obrodziły ananasy.
Ekologiczne,bo z dala od kurzu i spalin,nie podsypywane nawozami,zjada je robak,co świadczy o ich walorach zdrowotnych.Może nie wyrośnięte jak średnie dynie ale jakie pachnące i naturalnie rumiane!
Niestety nie poleżą zbyt długo,wobec tego zdecydowałam się na najprostszą,najmniej pracochłonna formę przetworzenia.
Obieram ze skórki,ścieram na tarce z grubymi oczkami,dodają łyżkę cukru(można bez) Kilka gozdzików cynamon pokruszony (laska) upycham ciasno w słoikach,na wierzch kładę plasterek cytryny i listek mięty.Zakręcam ale nie do końca.Nagrzewam piekarnik do 150 st.wstawiam słoiki na 15 min,stygną w piekarniku ,dokręcam i gotowe,pięknie zamknięte. Można nadziać nimi naleśniki,szarlotkę albo ,kiedy za oknem mróz i śnieg, otworzyć słoik  nadelektować się wspaniałym zapachem lata i zjeść ogladając np.TV.




piątek, 6 września 2013

Niespodzianki

Wtorek był dniem niespodzianek.najpierw kurier przyniósł paczuszkę,która zawierała przysmaki  dla koci F.

Dostalismy je od firmy Mars w celu przetestowania.









Przysmaki  w 5 smakach pachniały pięknie i byłam pewna,że zyskają uznanie Frani. Frania powąchała,pokręciła wąsem,zadarła z oburzeniem ogon i oddaliła się z godnością .Weszła do tunelu  skąd rozległo się pełne niezadowolenia mruczenie.
Druga spodziewana niespodzianka przyjechała po obiedzie,oczywiście z ZOOPLUS,który to sklep bardzo polecam!

Zaryzykowałam nowe smaki ...i dobrze,że jest kocia banda ,bo inaczej terrinę z kurczaka z marchwią i cukinią zjadałabym na deser sama. Mus z wątróbki i indyka jakoś przełknęła ta moja hrabianka.Pytanie co z nową sucha karmą:
Karma nie zawiera zbóż i ma przewagę mięsa, ogranicza ponoć przyrost wagi i ma wszystko niezbędne dla kociego zdrowia.Nie odważyłam się jeszcze zaproponować Frani tej nowości ale godzina 0 coraz bliżej.
Tymczasem przysmaki i terrina powędrują na Ogrodową,tam mniej wybredne towarzystwo!









niedziela, 1 września 2013

Szukam domu.PILNE!

kociki.abigail.blogspot.com
Pod tym adresem wszystko o Znajdku i nie tylko.Polecam wszystkim milośnikom kotów!

Z przymrużeniem oka...

http://infografika.wp.pl/title,Czy-twoj-kot-spiskuje-by-cie-zabic,wid,14817700,wiadomosc.html?ticaid=11134a&_ticrsn=3
Skopiowałam od Kasi Nurmi i podaję dalej,ku przestrodze!! Uwaga na kocią bandę z Ogrodowej!