Szukamy

auta,w dobrym stanie, ładnego,zgrabnego umiarkowanie pijącego,niedrogo.Zapędziliśmy się przez Gubin do Frankfurtu n/Odrą.

Przystanek na rozprostowanie kości .Jechaliśmy przez wioski i miasteczka.Czyściutkie,zadbane,wypielęgnowane.
Mieszkańców nie widać,bo godziny pracy rzecz święta.Pracuje czy nie ale się nie szwenda.

Po obejrzeniu w kolejnym komisie wystawionych propozycji było jasne,że u Niemca auta nie nabędziemy.A więc na Frankfurt i do do domu!

We Frankfurcie zabawiliśmy chwilę.Galerie z butikami H&M, Reserved czy innym Monnari nie robią juz na nas wrażenia,choć są lepiej zaopatrzone niż nasze.Minęły te czasy,kiedy z wypiekami na twarzy z rozdziawonymi paszczami biegaliśmy po niedostępnych u nas magazynach i sklepach a wszystko na półkach budzłlo nasz zachwyt, podziw i chęć posiadania.

A to stary ,dobry Kaufland.Od naszych różni sie ogromną powierzchnią i takąż rozmaitością artykułów najrózniejszego autoramentu.Tam zrobiliśmy małe zakupy,ale nienawykłym do euro ceny wydawały się  astronomiczne.

Śmignęliśmy przez frankfurckie ulice w kierunku dawnego przejścia granicznego.

Ile się człowiek swego czasu tu napocił,  nakombinował,żeby przemycić wszystkie niedozwolone a tak upragnione dobra niedostępne w naszych sklepach.Ten dreszczyk emocji,kiedy celnik mierzył cię swoim sokolim okiem,odpytywał na okoliczność-bezcenny!!
No i już stare,brudne,zaniedbane przedmieście Słubic.Jesteśmy u siebie!

Szuka niejeden, może oferta jeszcze aktualna?

Zielona Góra od zaplecza

Trudno oddać piękno miasta,jego klimat i wszystkie miejsca ciekawe i niezwykłe dysponując amatorską fotografią.Aby jednak  obraz tego miasta był pełny trzeba zajrzeć "za kulisy".Tam już nie tak pięknie ale przeciez to wciąż to samo miasto.Może kiedyś i te wstydliwe kąciki nabiorą urody i wdzięku.Bardzo bym chciała,bo darzę Z.G.ogromnym sentymentem.

 

Fragment zdobienia zachowanego w dobrym stanie nad wejściem do  kamienicy pamietającej zapewne świetniejsze czasy.

A tu rudzielec,bardzo przyjazny,chętnie opuściłby swoją zagrodę i ruszył z nami jako przewodnik.

      Nasza wędrówka przez niewielką część miasta dobiegła końca. Z wielkim żalem wsiadałam do auta przyrzekając sobie,że jeśli szczęśliwie doczekam kolejnego lata przyjadę i oblecę dokładnie wszystkie znane mi  i nie znane kąty i zakamarki.Tymczasem trzeba było wracać do Krosna,gdzie czekały Pipi i  Helena.

Zielona Góra

Herb Zielonej Góry do 1945r.  i po roku 1945.                                           
Zielona Góra  została założona przez Flandryjczyków i Niemców.Prawa miejskie uzyskała prawdopodobnie w 1323.r.Związana była z Księstwem Glogowskim Od XIII wieku zaczął się proces depolonizacji.Najpierw  zagarnięta przez Czechy,potem przez Niemcy.Historia  miasta burzliwa i bogata.D odać trzeba,że w czasie II wojny niezniszczona co zawdzięcza ks.G.Gottwaldowi,który wyszedł do nacierającej Armii Czerwonej z oświadczeniem,że miasto nie zamierza się bronić.
Patronem miasta został Św.Urban I ,papież,męczennik,patron winiarzy ,ogrodników i dobrych urodzajów.
 Piękna architektura przetrwała nienaruszona wojnę  ale zaczął ją nadgryzać ząb czasu.Pamiętam,z okresu nauki w SN. zaniedbane,brudne kamienice z obłażącymi elewacjami,odpadającymi elementami rzeżb,poutrącanymi zdobieniami. W zabytkowych budynkach ulokowały sie rózne przedziwne czasem instytucje lekceważąc historyczną przeszłość tychże. Po zmianach ustrojowych miasto nabrało wiatru w żagle,umiejętnie pozyskiwane środki unijne pozwoliły na renowacje,odbudowę,dobudowę. Oczywiście są miejsca gdzie te zmiany nie dotarły i jeszcze długo nie dotrą.Ale Stare Miasto,deptak i przyległośći są piękne.

Kino Nysa działa od 1925 r.

Obowiązkowa fontanna ,za nią Pomnik Bohaterów





Dygresja

Na prywatnym skrawku nieba doc.B. zajaśniała nowa gwiazda-Aurelia.Ma trzy lata,Musi być wyjatkowa,skoro dostąpiła zaszczytu bycia gwiazdą u doc.Na jej cześć była specjalna biżuteria a teraz z okazji urodzin(zapisane skrzętnie w kajeciku) gustowny lanszafcik:

Zabytkowe kościoły Zielonej Góry

 Kościół M.B.Częstochowskiej..Budowla na planie krzyża tzw.szachulcowa powstała w latach 1746-48 jako Zbór Protestancki przejęty póżniej przez katolików.Przed każda mszą odsłaniany jest obraz M.B. Częstochowskiej, identyczny jak w sanktuarium na Jasnej Górze

 Tenże kościół widoczny od ul.Mariackiej. Kiedyś z boku kościoła było małe targowisko,tam biegałyśmy po owoce  i nie tylko.
Bardzo piękne jest wnętrze kościoła:

Lubię stare, zabytkowe kościoły.Zaglądam do nich aby podziwiać architekturę,malowidła,freski,witraże.Są niepowtarzalne i świadczą o wielkim  talencie ludzi-twórców tych dzieł sztuki.Jest w tych wnętrzach dostojeństwo i spokój pozwalający sie skupić,pomyśleć,podumać.Nie chodzę na msze,nie lubię pośredników i dlatego,kiedy czuję potrzebę kontaktu duchowego idę do kościoła wtedy,gdy jest pusty.
Zielona góra ma kilka takich przepięknych przybytków wiary.

Konkatedra Św.Jadwigi


:

Budowa  ukończona w 1294 roku.

Kościół Najświętszego Zbawiciela:

Zbudowany w 1914 roku na rzucie prostokąta jako Zbór protestancki,przejęty w 1946 r. przez katolikó.Może pomiescic 2.000 wiernych.

 Koścół  N.Maryi Królowej Polski.Budowla ceglana,salowa,1866rok

Kościół grecko-katolicki

Kościół Ewangelicko-Augsburski r.1909

Kapliczka Na Winnicy zbudowana po 1314 roku jako votum za opiekę w czasie epidemii dżumy,wzniesiona przez tych,którzy przeżyli.

Na tym zamyka się lista kosciołów zabytkowych w Z.G. Reszta świątyń powstała już po roku 1980 i niewiele ma współnego ze sztuką i pięknem,ze złotym cielcem i arogancją wznoszących-owszem.Chcę pokazć tu jeszcze dwa kościoły.

Kościół Miłosierdzia Bożego budowano ponoć 20 lat. Tu brali ślub K.i I. Niestety na dłuższą metę miłosierdzia nie stało i małżeństwo nie przetrwało próby czasu i przeciwieństw losu.

Nie wiem dlaczego ale ta dziwaczna budowla kojarzy mi się z fragmentem petrochemii płockiej widzianym gdzieś w prasie.Brzydota wręcz poraża.Nie dociekałam nawet pod czyim wezwaniem wzniesiono to monstrum.

Zielonogórski deptak jest jednym z piękniejszych w swojej kategorii.

Teatr

Kino Nysa