Obserwatorzy

niedziela, 5 sierpnia 2012

Wracam do Krosna

Wracam do włóczęgi po Krośnie,chciałabym jak najwierniej zapisać obrazy i wrażenia.Pamięć jest tak zawodna,że to co dzisiaj jest oczywiste jutro już wydaje się zupełnie inne. Aby było prawdziwe musi być notowane na świeżo.A ponieważ piszę to wszystko głównie ku swojej pamięci to będzie dokładnie  a może nawet nudno.Jeżeli ktoś przeczyta i odniesie się życzliwie  będzie mi miło.Jeśli nie -z rozpaczy nie umrę.
Na wprost mostu stał całe lata dosyć paskudny,zapyziały budyneczek,niewykluczone,że zabytek.Na dole był sklep rybny,na górze jakieś "szydło,mydło i powidło".A dziś sprawa ma się tak:

Prezentuje się całkiem-całkiem!

Dalej poszłyśmy w kierunku kościoła św.Jadwigi. Wzdłuż ulicy ławeczki,w miarę równy chodnik i ...powitała nas pani z zapałem machająca narzędziem pracy.Obrazek nieznany juz współczesnym,zapomniany a przecież taki swojski....




Pomnik ku jakiejś chwale,nie wiem dokładnie jakiej.Ale lubię go ,stoi odkąd znam Krosno,kiedyś nie było krzyża ale  teraz ten symbol stawiany jest wszędzie,więc jakby stracił swoje znaczenie i wartość religijną.
Koścół św Jadwigi jest najstarszym i najpiękniejszym  kośćiołem w Krośnie.Najwcześniejsze jego fragmenty pochodzą z pierwszej polowy XIIIw. Trzykrotnie trawiły go pożary.Warte uwagi są barokowe epitafia i XIX-wieczne organy. Tutaj brali ślub Mały A. i M.
KOŚCIÓŁ ŚW.  JADWIGI



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz