Mam ich sporo a nowe ciągle przybywają. Moja ostatnia zdobycz to:
Parę szczególnie ulubionych:
Wycieraczka .Na niej siedzi komitet powitalny kiedy wracam do domu.
Zawieszka od synowej ,hand made.
Zakładka od mojej przyjaciółki Niny z Wrocławia. Nina niedawno adoptowała śliczną sunię Novisię z wrocławskiego schroniska. Wypatrzyła ją n FB.
Obrazki z pchlego targu w Suwałkach.
Tak jak wspomniałam muszę się pożegnać z lwią częścią moich zdobyczy, a to z powodu konieczności sprzedaży mojego obecnego mieszkania i kupna o połowę mniejszego. A więc o połowę mniej miejsca na tytułowe przydasie.
Co prawda w moim wieku należałoby się raczej rozejrzeć za gustowną urenką i miejscem w kolumbarium ale gdzieś dożyć muszę. Po raz któryś życie okazało się nieprzewidywalnym i zaskakującym scenarzystą. Może ktoś reflektuje- 75m, 4 pokoje , 3 piętro z balkonem ,tanio sprzedam.....
P.S Niezmiennie pozdrawiam wszystkich moich gości, śledzę Wasze blogi nadal bez możliwosci komentarzy, niestety!