Obserwatorzy

piątek, 21 lutego 2014

Wiosna?!



Chyba nadchodzi! dzisiejszy dzień wstał bardzo mglisty,z bolącą głową i niechęcią do świata i ludzi.

Ale bliżej południa zaświeciło słońce i zrobił się piękny,ciepły dzień.Kiedy nadchodzi   taki czas zaczyna mnie rozsadzać chęć wędrówki,włóczęgi, wymaszerowania,wyjechania w szeroki świat.Tak było zawsze, wiosną często odwiedzałam dworce kolejowe z lubością słuchając sygnałów i dudnienia pociągów .Wiosną zawsze ciągnęło mnie na wagary .Te najpiękniejsze,najlepiej zapamiętane to były wagary w okolicy zamku Książ,wśród kwitnących ogromnych krzaków rododendronów,nie miałam wyrzutów sumienia ani wtedy ani teraz,takie wagary były warte wszystkich nieprzyjemności,jakie nieuchronnie następowały.I taka chęć ruszania wiosną w "szeroki świat" tkwi we mnie do dziś. Niestety,w 19 wiośnie wydałam się lekkomyślnie za męża zamykając  ten świat na klucz na wiele lat.Skórka okazała się nie warta wyprawki bo szybko wyszło na jaw  ,że  małżonek   bynajmniej nie jest królewiczem na białym koniu ani nawet giermkiem królewicza.Takie rzeczy zdarzają się naiwnym pannicom wierzącym w "miłość aż po grób".
Na szczęście pasja do włóczęgi  pozostała i kiedy tylko nadarza się okazja,to szczęśliwej drogi....


poniedziałek, 17 lutego 2014

17 .II DZIEŃ KOTA

W Dniu Kota wszystkie koty jednoczą się dla rysi! Pomóżmy im, w Polsce żyje tylko ok. 40 rysi nizinnych  i grozi im wyginięcie, kotów jest za to  ponad 10 mln. Zatem wszystkie łapy na pokład. Zaryś swojego kota dla rysi. #ratujrysie

Ratuj rysie. Razem z WWF chroń polską przyrodę. Dziękujemy!

Z rysimi pozdrowieniami,Iza
 Przyłączamy się  z Franią do zarysiania!
Nie umiałam Frani dorobić frędzelków na uszach,ale jak się przyjrzeć,to ma własne! A wszystkim kotom,kociom,koteczkom w Ich Dniu składam życzenia zdrowia i przyjaznych domów.A tym,które ciagle jeszcze tych domów nie mają-oby znalazły jak najszybciej i na zawsze.
Z tej okazji wszystkim kotom i ludziom dedykuję wiersz P. F.Klimka.
 ŻYCIE
 Ta niezwykła myśl nie jest od prawdy daleka;
towarzyszy nam zresztą od wielu juz lat:
Ten,kto ratuje życie jednego  człowieka,
Ratuje cały świat.

         A ja dodam,choć sprawi to trochę kłopotu,
          bo będę powtarzał być może zbyt często:
         Ten,kto życie jednemu  uratuje K O T U
         uratuje tym czynem swoje człowieczeństwo.



Prośba o 1% i codzienny klik


Moja mała Zuzia prosi o 1% i jedno małe kliknięcie co dnia.Im więcej klików,tym większa szansa Zuzi i dzieci autystycznych z Fundacji "Zdązyc z pomocą" na wyjazd rehabilitacyjny do Szklarskiej Poręby.
 Raz kolejny szukamy sposobu na zorganizowanie wyjazdów dla Was i Waszych rodzin. Tym razem startujemy w konkursie Avivy i Wy możecie nam pomóc. 
> Wystarczy, że klikniecie CODZINNIE w naszą inicjatywę na stronie:

http://todlamniewazne.pl/inicjatywa,288,wyjazdy-szkoleniowo-warsztatowe-dla-rodzicow-malych-dzieci-z-autyzmem.html

niedziela, 16 lutego 2014

Sypnęło złotem

Nie lubię żadnej dyscypliny sportowej,transmisje z imprez sportowych nudzą mnie śmiertelnie.Jeśli się zmuszę do oglądania czegoś,w opinii publicznej nadzwyczajnie sportowego to po 10 min.odpływam w sen albo w obłoki.Tak po prostu mam i nie ma szans na zmiany.
Nie znaczy to,że nie jestem dumna z osiągnięć naszych sportowców.Wśród tych,których podziwiam są przede wszystkim Justyna Kowalczyk i Adam Małysz. Dla mnie są wzorem rzetelności,pracowitości,skromności ,są ludżmi godnymi podziwu i naśladowania. Wyczyn Justyny w Soczi,gdzie pokonała ból,słabość,zwątpienie,to było coś naprawdę WIELKIEGO. Kiedy stała na podium ze złotem na szyi ,nie było mocnych, łzy popłynęły same.No a potem Złoto Stocha,złoto Bródki,znowu Stoch....jak w pięknym śnie! Nie jesteśmy jednak tak całkiem do bani, są świetni młodzi ludzie,którzy bez gwiazdorzenia i ględzenia robią ....swoje.

 



(fotki z zasobów internetu)





sobota, 15 lutego 2014

Frania w akcji

 Kiedy luty znów przymroził i przysypał a wietrzysko wdzierało się tak nachalnie,że trzeba było zrobić barykadę z poduszek na parapecie postanowiłam przysposobić trochę wiosny:










     Najbardziej ucieszyła się Frania.Najpierw przyglądała się z daleka.    Kwiatek stał wysoko ale od czego ma się rozumek i kocią zwinność?








                                                                    


No i już..."był w ogródku,już witał się z gąską...."
No,a ja przy okazji muszę się pochwalić! dawno nie wstawiałam nowych fotek a to z tej przyczyny,że na skutek manipulacji przy komputerze coś zepsułam i nie mogłam  przerzucić zdjęć z aparatu do kompa.
Brat poradził mi,żebym kupiła czytnik do kart pamięci.Tak tez zrobiłam i .......pooooszło!.Stwierdziłam,że jestem  wielkim,samorodnym talentem elektronicznym! Po prostu Einstein samouk w dziedzinie elektroniki.!

sobota, 8 lutego 2014

Urodziny,które- 18!!!

Wczoraj był dzień składania życzeń urodzinowych.Nie mogę powiedzieć,żebym skakała z radości,bo to już nie powód do radości.Chociaż ,podobno niektórzy tak mają,że im starsi tym lepsi,jak wino.Wolałabym być gorsza i obchodzić np.20!
W każdym razie jest to z pewnością okazja do zrobienia rachunku sumienia ,podsumowania za i przeciw,zważenia grzechów i grzeszków,zastanowienia się,czy czegoś pilnie nie zmienić. Dałam tez sobie słowo,że to ostatnie urodziny,przechodzę na imieniny,bezpieczniej!
Za oknem  przedwiośnie i to najmilszy prezent.Zdjęłam czapkę,puchową kurtkę i marzy mi się,że tak już zostanie do wiosny.



środa, 5 lutego 2014

Kocie Sprawy

Od kilku dni można kupić nowy numer  tego jedynego chyba w tej chwili  wydawnictwa traktującego o kotach.
W pełni profesjonalne,z poradami fachowców,wspierające akcje na rzecz kotów,z pięknymi zdjęciami .Wydawane z myślą o poprawie losu braci mniejszych.
Tych,którzy nie znają tego miesięcznika zachęcam do zajrzenia na  stronę Kocich Spraw .Wewnątrz magazynu jest zawsze piękne,duże zdjęcie kociej piękności.,które można oprawić,powiesić na ścianie i cieszyć oczy .Piękne "kocie' wiersze F.Klimka są dodatkowym atutem.





sobota, 1 lutego 2014

Idzie luty-

a z nim nadzieja,że już po syberyjskich mrozach.Dziś w nocy już tylko -9 a od rana -7.
Przez wszystkie te dni bardzo niskich temperatur  pilnie słuchałam wiadomości w TV.I albo nie dosłyszałam,albo oglądałam nie te wiadomości-w żadnych NIKT się nawet  nie zająknął,żeby otworzyć piwniczne okienka wolnożyjącym kotom.,dokarmić,czy napoić. Kiedy zwróciłam się o pomoc do oddziału TOZ-u( mailem,bo tel. nie mają) nikt się nie pofatygował nawet,żeby powiedziec -mam cię gdzieś. Ale kiedy zbliża się czas rozliczeń podatkowych tenże TOZ ,obiecuje złote góry za otrzymany 1%.W rezultacie,bez jakiegokolwiek poparcia nawet przy najlepszych chęciach niewiele można zrobić.
 Nigdy nie uważałam śp. L.Kaczyńskiego za swego prezydenta ale zawsze szanowałam jego postawę i chęć pomocy warszawskim kotom.Jeśli prezydent RP. prosi o otwarcie okienek piwnicznych dla zmarzniętych kociaków, to czy można takiej prośbie odmówić? Myślę,że chociaż prezydentem był bardzo kiepskim,to był to człowiek dobry.