Kiedy luty znów przymroził i przysypał a wietrzysko wdzierało się tak nachalnie,że trzeba było zrobić barykadę z poduszek na parapecie postanowiłam przysposobić trochę wiosny:
Najbardziej ucieszyła się Frania.Najpierw przyglądała się z daleka. Kwiatek stał wysoko ale od czego ma się rozumek i kocią zwinność?
No i już..."był w ogródku,już witał się z gąską...."
No,a ja przy okazji muszę się pochwalić! dawno nie wstawiałam nowych fotek a to z tej przyczyny,że na skutek manipulacji przy komputerze coś zepsułam i nie mogłam przerzucić zdjęć z aparatu do kompa.
Brat poradził mi,żebym kupiła czytnik do kart pamięci.Tak tez zrobiłam i .......pooooszło!.Stwierdziłam,że jestem wielkim,samorodnym talentem elektronicznym! Po prostu Einstein samouk w dziedzinie elektroniki.!
Zdolny Einstein :) To u Was teraz taka sroga zima? U nas w centrum wiosennie... :)
OdpowiedzUsuńTak,początek lutego był srogi.Teraz od kilku dni tylko w nocy -1,-2 i deszcz zmył śnieg .Może juz będzie ta wiosna!
OdpowiedzUsuń