Szaleństwo ze sfatygowaną myszą z urody podobną do prusaka.
W tym samym brodziku Frania,mniej więcej w tym samym wieku co dzisiaj Boguś:
Do dziś nie wiem,jak Frania wlazła na obudowę prysznica, ale zdejmować z tego Mount Everestu musiałam ja.
Frania nie lubiła zabaw w brodziku,wolała wspinaczkę,był taki czas,że tylko sufit nie był przez nią zagospodarowany. Boguś nie wspina się ,nie włazi na najwyższe punkty widokowe w mieszkaniu ale za to na ziemi wchodzi w najmniejszą mysią dziurę.
U nas to czarny Antek włazi jak najwyżej i najwyżej ale poprzeczki od kabiny jeszcze zagospodarował.
OdpowiedzUsuńChyba każde czarne to mały diabełek!
OdpowiedzUsuńod razu szelmostwa... ot kociaczek do zabawy skory... hihi
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie :)
Przez całe swoje długie życie nie wytłukłam tyle szkła ile Boguś przez miesiąc!Skóra z diabła,jak mawia mój brat, ale kochana!
UsuńTo na szczęście :D
UsuńJa myślę, że Frania wyskoczyła z tej umywalki :) Moje koty wchodzą do brodzika za każdym razem jak uzyję domestosa :))) Z tego powodu, używam go nie często :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)))
Rózne sa zapachowe gusta naszych ulubieńców.Moja Frania nie lubi kocimiętki,uwielbia lawendę.
UsuńDomestosa unikam,bo mam uczulenie.
Domestos ma chlor , a koty go uwielbiają . Przez to mogą się zatruć , dlatego trzeba uważać przy kotach .
OdpowiedzUsuńFranio słodki jest , a Frania to była niezła alpinistka :-))
A ja znowu na Bogusia Franio mówię ;-)))
UsuńChyba musisz go przechścić :-P
Frania jeszcze dziś potrafi zaskoczyć,chociaż ma 7-my rok i sadełko.A co do Bogusia,to mnie też zdarza się mówić mu Franuś.Może by i pasowało,bo są b. podobne,tyle,że frania ma wielkie zielone oczy.
UsuńMiałabyś dwa Franki :-)))
Usuń