Gożdzika pamiętam zdechłego,z główką na szpilce,zeby nie opadła.Panom główki opadały po kolejnym 1/2 litrze na bankietach z okazji tego swięta. Starałam się nie uczestniczyć w akademiach ku czci.
Od kiedy pamiętam, zawsze mnie to "święto" krępowało. Gdyby się dało, zawsze 8. marca najchętniej brałabym zwolnienie lekarskie (w domu da się wytrzymać, bo mąż podziela moje zapatrywania), by unikać tych upiornych życzeń, kwiatków, uśmiechów, wynikających z czegoś, na co się nigdy wpływu nie miało: własnej płci. A skoro tak, to szkoda, że nie ma święta człowieka.
Tak źle to nie jest :-)
OdpowiedzUsuńBywa różnie,generalnie kobieta zawsze albo prawie zawsze krok za mężczyzną.
UsuńMasz racje, takie święto to śmieszność. Zawsze tak było. Nigdy nie obchodziłam, ale wiele pań lubi je i czeka na goździka i rajstopy:)))
OdpowiedzUsuńGożdzika pamiętam zdechłego,z główką na szpilce,zeby nie opadła.Panom główki opadały po kolejnym 1/2 litrze na bankietach z okazji tego swięta. Starałam się nie uczestniczyć w akademiach ku czci.
UsuńOd kiedy pamiętam, zawsze mnie to "święto" krępowało. Gdyby się dało, zawsze 8. marca najchętniej brałabym zwolnienie lekarskie (w domu da się wytrzymać, bo mąż podziela moje zapatrywania), by unikać tych upiornych życzeń, kwiatków, uśmiechów, wynikających z czegoś, na co się nigdy wpływu nie miało: własnej płci. A skoro tak, to szkoda, że nie ma święta człowieka.
OdpowiedzUsuńAni Dz.kobiet ani walentynki ani zadne inne tego rodzaju okazje do świętowania. Newer!
UsuńDziękuję,ja też życzę Ci najpiękniejszych,ciepłych Świąt!
OdpowiedzUsuń