Niewielka rybacka miejscowość-letnisko w Środkowej Dalmacji. Najstarsza częśc miasta znajduje się na wysepce,z lądem łączy je stary,kamienny most. Malownicza marina z dziesiątkami jachtów,stateczków,łódek.nad miasteczkiem wzgórze z kościołem Św. Mikołaja (1452r.),otaczający go cmentarz i ruiny zamku Jurjevgrad. No i Adriatyk, bardzo słony,bardzo szmaragdowo-granatowy,piękny.
Dotarliśmy na miejsce pod wieczór,przywitał nas Dario,znakomicie mówiący po polsku i zakwaterował u Andżeli.Mielismy do dyspozycji dwa pokoje,dwie nieduże łazienki i wielki salon z małym aneksem kuchennym oraz malutkie patio.
Po zwaleniu bagaży i podziale pomieszczeń ruszylismy na rekonesans.
Z lewej strony okno od naszego mieszkania.
Za tym murkiem,na wprost naszej kwatery mieszkało stare małzeństwo chorwackie u którego kupowaliśmy trawaricę,czyli tamtejszy bimber. Nie znaczy to,że czas spędzaliśmy tylko i wyłącznie na degustacji tego wyszukanego trunku.
Chłopcy,czyli R.i A. badali zasobność Adriatyku w ryby. Nie obeszło się bez wypadku. Postanowili złowić żywca na ewentualną WIELKĄ rybę i ten jeden mały żywczyk pokąsał dwóch wielkich chłopów.
Rany były niewielkie ale głębokie. Potem okazało się,że trafili na niebezpieczną rybkę,której ukąszenie może spowodować w skrajnych przypadkach nawet śmierć. Nie odstraszyło to dzielnych wędkarzy od kolejnych prób złowienia wielkiej ryby,szczęśliwie bez sukcesów.
Fajne zdjątka:) I okolica zacna :) Człek od razu nabiera ochoty na zamorskie wyprawy... Czuję, że mnie poniesie w tamte okolice, jak się dobrze ułożą sprawy świata tego :)
OdpowiedzUsuńZachęcam, wszak podróże ksztalcą! prawdziwe cuda będą dalej
Usuń:), wakacje znaczy się udane :D
OdpowiedzUsuńO tak, zobaczyłam prawdziwe cuda!
Usuń