Wczoraj był szczególny dzień.Figiel przeszedł w końcu długo odkładaną kastrację. Nie obyło się bez protestów,że to okaleczenie i ingerencja w naturę. Tak uważają przede wszystkim ludzie starsi i tacy,którym nie starcza wyobrażni.Śmierć z głodu i chorób jest przypisana większości niekontrolowanych miotów.I jakoś ci przeciwnicy kastracji nie kwapią się do pomocy,kiedy małe kociaki już są i potrzebują opieki. ,że to niby selekcja naturalna, przetrwają najsilniejsze i temu podobne bzdury. Kiedy coś takiego słyszę aż mnie trzęsie z gniewu.
Figielek dochodzi do siebie,mam nadzieję,że pozostanie psotnym ciekawskim hultajem i w zdrowiu dożyje póznej starości!
Na pewno kastracja mu nie przeszkodzi w tym by żył długo i w zdrowiu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
fFigiel to psotnik,może będzie trochę spokojniejszy,chociaż nie musi bo i tak jest kochany!
UsuńCieszę się, Kociufraniu, że podzielasz moje poglądy. W tym roku jest klęska urodzaju, jeśli chodzi o mioty kociąt. Ręce opadają...
OdpowiedzUsuńTo prawda ,zaroiło się od kociaków a chętnych do przygarnięcia brak.Masz rację,ręce opadają,kiedy widzi sie tyle biedy i ludzka obojetnośc,wręcz wrogosć.
UsuńNa pewno :)! Wszystko będzie dobrze :).
OdpowiedzUsuńMały dochodzi do siebie a ja się cieszę,że będzie odrobine mniej tej kociej biedy!
UsuńDzielny facet! Mój jeden ma już to za sobą, i rzeczywiście, stał się nieco bardziej leniwy, ale nie mniej kochany :)
OdpowiedzUsuńJeszcze dwa u mnie czekają na zabieg, a póki co, cieszą się młodością i kompletem jajek ;)
Figiel już rozrabia,domaga się smakołyków i nie widać,żeby był zestresowany z powodu braku męskości. A ileś niechcianych kocich dzieci mniej.
OdpowiedzUsuńWitam Figielka w gronie bezjajecznych :)
OdpowiedzUsuńA ludzie mówiący o selekcji naturalnej powinni sami dobrowolnie poddać się tejże, a nie latać z byle pierdołą do lekarza.
Moje koty wcale nie są spokojniejsze po odpomponowaniu :))))))))))))
Pozdrawiam :)