Stare Miasto -radosny,kolorowy tłum przetaczał się Krakowskim Przedmieściem i krętymi uliczkami.
Unosiły się nad zamkiem mazurki szopenowskie,polonezy i słynna rewolucyjna.
Dziekanka,kiedyś akademik studentów uczelni artystycznych.. Tu mieszkał Orlando,artysta z Brazylii ,który zaskoczył mnie oświadczynami..Szczęśliwie zwyciężył zdrowy rozsądek,niestety nie na długo.
Ulubiona uliczka Kozia. Jako dziecko spędzałam wakacje u babci na Miodowej i niemal co dnia biegłam sprawdzić,czy pasą się tam kozy,no bo przecież Kozia....
Nie zabrakło piosenek powstańczych.
zajrzałam na Plac Piłsudskiego,gdzie wieczorem miał być koncert (nie) zakazanych piosenek.
Grób Nieznanego Żołnierza,Ogród Saski, miejsca niezwykłej urody głośno podziwiane przez obcokrajowców
Cofam się do Nowego Świata i zatrzymuje mnie kawalkada motocyklistów. Piękne maszyny,na rękawach i przy kurtkach jeżdzców biało -czerwone opaski i znaczki. Jadą w milczeniu, z powagą,robią wielkie wrażenie.
Za nimi pochód, unoszą się skandowane inwektywy,komentarze ,hasła bogoojczyżniane. Młodzież wszechpolska.....
Po tej demonstracji chamstwa i buty mój dobry nastrój ulotnił się. Pora wracać do domu.
Można się spierać czy ten zryw powstańczy był konieczny i każdy z nas będzie miał swoje zdanie,wiem jedno tak miało być.Zginęło wiele młodych i niewinnych istnień,a " przyjaciele" przyglądali się jak krwawimy...
OdpowiedzUsuńFotorelacja z Warszawy świetna,tyle masz wspomnień z mojego miasta,zaciekawił mnie wątek sercowy :)))
Uwielbiam klimaty starego i nowego miasta.
Pozdrawiam cieplutko :)
Masz rację,każdy ma prawo do własnego zdania.Wątek sercowy-no cóż na szczęście zupełnie platoniczny i skończył się z moim wyjazdem do domu ale nie powiem było miło i z dreszczykiem. Teraz to motyle w brzuchu.....
OdpowiedzUsuńDzięki za miłe słowa. Lubię się włóczyć i zaglądać w zakamarki. Niestety aparat mam mizerny ale staram się. Pozdrawiam!