Obserwatorzy

czwartek, 13 sierpnia 2015

Lubsko

Niebo skąpi suchej ziemi kropli deszczu.....kto pamięta jeszcze tę rzewną pieśń"Pamelo,żegnaj"?
Wygląda na to,że pieśń jest prorocza,bo jeśli ten tropik potrwa jeszcze to i u nas będą rosły tylko kolczaste opuncje...
Na razie upał skutecznie zniechęca do wyjścia z domu więc powspominam sobie trochę,panowie,szanujcie wspomnienia,panie też( Skaldowie).
Lubsko ,miasteczko nad Lubszą czyli Smródką. Stare, z bogatą historią było ostatnim etapem mojej licealnej edukacji.Liceum w ciągu czterech lat nauki zmieniałam 3 razy. Nigdzie nie zdążyłam się zadomowić,wchodziłam w zgrane już społeczeństwo klasowe,nie dane mi było zawrzeć przyjażni "na śmierć i życie" a brakowało mi tego bardzo. Z tamtego ,lubskiego okresu miałam jedną bliską koleżankę- Zośkę U. Łączyło nas podobne poczucie humoru,niechęć do fizyka i szkoły  ,dokuczanie wychowawcy p. L .Grzeji,zasłużonemu działaczowi na rzecz miasta, dziś ma tam swoja ulicę, i  realizacja małpich pomysłów,kończących się z reguły sesją na dyrektorskim dywaniku. Jak udało mi się zdać tę maturę,Bóg jeden wie i tylko On. Ja do dziś jestem zdumiona, nawet ściągę (z matematyki) spisałam z błędami.
Wspominałam poprzednio o wizycie w jasieniu. Z tegoż pojechaliśmy z A. Do Lubska.Moje Liceum stoi,nic się nie zmieniło a ja zdałam sobie sprawę jak bardzo jednak je lubiłam.

 Rzeka Lubsza nad którą stoi Liceum. Nazywaliśmy ją Smródką ,adekwatnie do woni ja
kie z niej biły.
Te same wrota ,skrzypiące ,z tą samą klamką. W tych wrotach stawał  fizyk,p. Szulc i kontrolował  stan tarczy na rękawach. Biada temu,kto zapomniał przypiąć. Miał jak w banku solidny  magiel  przy tablicy. Nie było zmiłuj....
 Kiedy już się przeszło przez to ucho igielne to gnało się pędem schodami na piętro,żeby w ostatniej minucie uzupełnić braki w pracy domowej.
Znajome schody.....drewniane,takie,jakie pamiętam.
 Korytarz odnowiony,prowadzi do sali gimnastycznej

Sala gimnastyczna
Tu pisałam maturę. Pisałam z polskiego,praca przez wiele lat była czytana jako wzór(niedościgniony?)
Ściągałam z matematyki. Cóż,każdy orze jak może ,ja nie miałam szans na zrozumienie zawiłości algebraiczno-trygonometryczno-geometrycznych. Nie ten rodzaj wyobrażni.
Obok szkoły był cmentarz żołnierzy radzieckich.Już po moim pożegnaniu szkoły szczątki przeniesiono a w tym miejscu powstał park. Szczęśliwie nie powycinano drzew rosnących na cmentarzu,porosły piękne ogromne.
Szkoła w której zaczęłam przygodę z oświatą. Kierownikiem był nieżyjący już p. Sewerynek ,wprowadzał mnie w zawiłości metodyki i pedagogiki. Poniżej szkoła ćwiczeń,gdzie przyszli nauczyciele mieli praktyki w klasach 1-4.Obok Liceum Pedagogiczne. Znakomite licea kształcące świetnych nauczycieli. Kiedy przyszło nowe polikwidowano je jako relikty minionej epoki..Zniszczono coś bardzo cennego co nie wyszło oświacie na zdrowie.
Bardzo piękny budynek,moje pierwsze dorosłe mieszkanie wysoko,prawie poddasze.
Dwa okna 3 piętra należały do wielkiego pokoju. Z obu stron małe okienka: kuchenka ze ściętym dachem i malutki pokoik,też ze ściętym dachem.W pokoju kaflowy piec  i on był jedynym żródłem ciepła. Węgiel na wysokie 3 piętro wnosiłam najczęściej ja z komórki w podwórzu.
Znak rozpoznawczy  Lubska-Wieża Pachołków Miejskich.(Nazwa historyczna)
Była tam kiedyś komenda powiatowa milicji obywatelskiej. Mój ojciec,który był świetnym fotografikiem amatorem zrobił  zdjęcie tej wieży ,opublikował w miejscowej prasie i....został wezwany na tę własnie komendę. Tam poinstruowano go, że tytułując fotkę Wieża Pachołków-obraził milicjantów,gdyż oni nie są pachołkami. Udzielono też ostrzeżenia na przyszłość. W przyszłym  roku też wybiorę się do Lubska.

8 komentarzy:

  1. Bardzo ciekawa retrospekcja. Na tych fotografiach Lubsko to urocze miasteczko, w którym nigdy nie byłam.Trochę zazdroszczę takiej mnogości życiowych ścieżek :-). Uczą i wzbogacają nasze doświadczenie.
    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miasteczko urocze ale zaniedbane a szkoda,nie umiemy szanować tego co mamy.Ścieżki życiowe poplątały mi się a czy czegos nauczyły?Niekoniecznie!

      Usuń
  2. fajnie tak powspominać :) świetna wycieczka do przeszłości!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię zaglądać w stare kąty,zawsze przy tym toę zdumienia ,trochę żalu,że nie wróci młodośc chmurna i durna

      Usuń
  3. piękny, stary budynek...
    u mnie też sucho... deszczu nie ma a tak na niego czekam
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja stara,dobra buda, nawet nie wiedziałam,że tak ją ciepło będę wspominać. Susza-to już klęska, już nie pamiętam jak wygląda deszcz. W przewidywaniu kłopotów żywnościowych kupiłam 2 kg. maki,na wszelki....pozdrawiam!





      Usuń
  4. Pamiętam tę rzewną piosenkę Tercetu...
    Co do Szkoły to tez mam wiele wspomnień, ale takich różnych ; miłych i nie miłych :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cała moja młodość. Czas się nie cofa i miejscu nie stoi i nawet zegar czasu się boi. Pozostały tylko wspomnienia.

    OdpowiedzUsuń