Obserwatorzy

czwartek, 17 września 2015

Co robiłam

Kiedy nie zaglądałam,nie pisałam i tylko z rzadka odwiedzałam znajome blogi? Trochę sie nazbierało,nic ciekawego,żadnych podróży dalekich i bliskich,żadnych ekscytujących wydarzeń,ot szare życie szarej persony. Coś jednak się działo. Zrobiłam rezonans kręgosłupa i to było wydarzenie bardzo stresujące,tym bardziej,że stan tego kręgosłupa okazał się katastrofalny. Nie poszłam na referendum,dość mam pajacowania tych pseudo polityków. Chodziłam na działkę, witały mnie kociaki,dla których zawsze taszczę miskę jedzonka.
 Kojo ciągle smutna po śmierci Poleczki, chętnie chodzi ze mną na spacery. Tu towarzyszą nam koty,które po obiedzie wyruszyły z nami na łąki.







Kazio,bardzo chciałam go wziąć do siebie ale ze względu na postępująca chorobę kogoś z kim dziele mieszkanie ,nie mogłam ryzykować.
Obejrzałam kilka filmów.
Film generalnie słaby,kiepski scenariusz,banalna historia opowiedziana w mało ciekawy sposób. Kot,dobry przecież aktor,robił co mógł ,jest kilka znakomitych scen i dialogów ale to  za mało aby film uznać za dobry. Warto go jednak zobaczyć,bo" memento mori" dotyczy każdego z nas
Motyl Alice- film ze znakomitą rolą Julianne Moor .O kobiecie chorej na Alzheimera w najcięższej postaci.
Wstrząsająca historia odchodzenia w nicość, etapy tej strasznej choroby od zapominania prostych czynności,nazw,miejsc po całkowitą zamianę w roślinę.
Przeczytałam kilka książek:



Przedstawiam te z nich,które czytałam tzw. jednym tchem. Wszystkie bardzo polecam,warto przeczytać.
Piekłam ciasta:  jogurtowe ze śliwkami i tartę tatin,czyli odwróconą.
 Na tartę tatin mam specjalny,bardzo ulubiony talerz.

Ciasto ze śliwkami .
Do piwnicy powędrowały  słoiki z buraczkami i galaretka jabłkową.
 W międzyczasie wygrałam w" Kocich sprawach" worek 10 kg. karmy Sannabel. Będę miała czym podkarmiać kociaki z Ogrodowej i te  przyblokowe.
No i tak minęły mi wakacje w tym roku. Bez podróży dalekich i bliskich ,bez przygód niezwykłych i zwykłych. Za oknami rozgościła się jesień i chociaż ostatnie dwa dni znów były upalne to nie ulega wątpliwości,że lato już żegnamy















4 komentarze:

  1. Takie wakacje tez potrzebne, nadrobiłaś zaległości literackie, uszczęśliwiłaś kilka stworzeń, Jedynie co to martwi mnie stan Twojego kręgosłupa...

    OdpowiedzUsuń
  2. Kręgosłup nadaje się do wymiany. To efekt braku wyobrazni i przekonania,że mogę wszystko ,jestem niezniszczalnym tytanem i w doskonałej kondycji przetrwam do śmierci. Wszystkim,którzy uwazają podobnie mówię: nic mylniejszego,szanujcie swoje zdrowie zanim bedzie za póżno! Pozdrawiam1

    OdpowiedzUsuń
  3. nie jest dobrze jak kręgosłup szwankuje...
    literatura przerobiona, spiżarnia zapełniona, kociaki nakarmione... znaczy się wszystko w najmniejszym porządku

    OdpowiedzUsuń
  4. Niby tak,ale ciągle mam niedosyt i wynajduję zarówno nowe zajęcia jak i lektury czy nie cierpiące zwłoki sprawy do załatwienia.

    OdpowiedzUsuń