Ponieważ wychodzić tez mi się nie chciało,poszperałam w filmach i znalazłam:
Film JJ.Kolskiego sprzed roku. Trochę baśniowa opowieść o potrzebie miłości ludzi dużych i małych, o potędze marzeń,które czasem się spełniają. Ciepły,rodzinny film ,pełen humoru idealny na chandrę i niechęć do świata.Mamy tu galerię ludzi trochę szalonych,trochę dziwnych ale dobrych,empatycznych,trochę przez życie pokopanych. : Ksiądz hip-hopowiec wytatuowany na całym ciele w Madonny-B.Szyc,znakomity,choć za nim nie przepadam. Zwariowana weterynarz,lalkarz -pustelnik-tu F. Pieczka,cudowny w maleńkiej rólce.M. Komorowska w epizodzie ,ale jakim. !I główna trójka: genialna dziewczynka-Marysia Blandzi, Julia kijowska,demoniczna wychowawczyni sierocińca o sercu jak wosk i Dorocinski,jak zwykle,niezawodny,świetny aktor. Film beż zadęcia, pretensji artystycznych ,drugiego dna itp. Ale stawia do pionu i przywraca dobre samopoczucie. Bardzo polecam. Wśród filmów Kolskiego są dwa,które oglądam co jakiś czas_ Afonia i pszczoły , Jasminum a ten będzie trzeci.
Nie oglądałam, ale widzę ,że warto.
OdpowiedzUsuńJeszcze po takiej dobrej recenzji :-)
Zachęcam,dobrze jest czasem obejrzeć coś bez przemocy, okrucieństwa,co moze być kroplą miodu na bolące serce.
Usuńteż nie ogladałam...
OdpowiedzUsuńprawdę mówiąc ostatnio oglądam tylko to co na satelicie bo... kompa mam przed nosem... więc trochę tu trochę tam
Nie lubię filmów takich co to " zabili go i uciekł",filmów nadmiernie ambitnych,kiedy diabli wiedzą o co chodzi i romansów.dlatego wyszukuje filmy czasem stare,niepopularne, ale o czymś.
UsuńPozdrawiam z zamarzniętych Suwałk!