Obserwatorzy

poniedziałek, 12 maja 2014

Trochę wstecz

Ostatnie dni kwietnia spędziłam w Warszawie.Męcząca pogoda (jestem meteoropatą) i kłopoty mnożące się jak króliki zniechęciły mnie do zrelacjonowania na bieżąco tego wyjazdu.    Dziś znowu ponuro i deszczowo,urodził się tez kolejny problem,poważny a ja nie wiem jak go ugryżć.  Ale to na marginesie.  W Warszawie jeden dzień zdarzył się  słoneczny i ciepły,pomknęlismy więc z R. na Wolę .Tam na prawosławnym cmentarzu są moi Dziadkowie. Woskresienje-Zmatrwychwstanie- to u nich najważniejsze święto.Nie wyrobiłam przed Wielkanocą. Podobnie jak R. lubię ten cmentarz,jego ciszę, atmosferę tajemniczości,niepowtarzalny klimat. To moje miejsce magiczne, boli mnie serce,kiedy widzę zrujnowane pomniki ,zniszczone grobowce,zaniedbania. A przecież to miejsce porównywalne z Powązkami.                      Kawał naszej historii,czy tego chcemy,czy nie.
Uporządkowaliśmy ,zapaliliśmy lampki,podumaliśmy. Poza nami nikt( może za wyjątkiem N.) tu nie zagląda.
Dlatego postanowiłam,że moja doczesność ma być spopielona,a popiół wsypany do morza. Nie chcę być obowiązkiem spełnianym raz w roku. lub zapuszczonym nagrobkiem. Wolę pozostać w pamięci  ,bardziej lub mniej wdzięcznej.                                                                                         
Pomnik ofiar wielkiego głodu na Ukrainie 1933r
                                                
                                             
Jeden z bardzo starych,względnie dobrze zachowanych pomników
 Groby Rosjan budujących Pałac Kultury,którzy zginęli w trakcie jego budowy.

                                                                                                                    


 Tu spoczął prezes Jagiellonii białostockiej w latach 19332-35. Czy dzisiejsi kibice tego klubu wiedzą o tym?

Jeden z pięknych,niszczejących grobowców.
Niedziela była już deszczowa,więc odwiedziliśmy:


Chyba ze względu na uroczystości związane z Janem Pawłem nie było kolejki po bilety i tłoku wewnątrz.Byłam tam pierwszy raz i wyszłam zachwycona.Świetne miejsce nie tylko dla małych odkrywców i przyszłych uczonych.
Skorzystaliśmy tez z przerwy w deszczu i zrobiliśmy rundkę po parku bardzo już wiosennym.CDN.

8 komentarzy:

  1. i ja lubie ten cmentarz. był moim przystankiem w drodze na cmentarz wolski, na groby moich dziadków i rodziców. wtedy był bardzo urokliwy.
    moja wola odnośnie kremacji i rozsypania prochów tam, gdzie wskazałam, jest powszechnie wiadoma moim dzieciom od lat.
    życzę aby kłopoty poszły precz!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz też jest urokliwy ale coraz bardziej zniszczony. A jakie wiewióry i sroki po nim buszują! Mam za słaby aparat,żeby je "złapać"! Uwielbiam tę cerkiewkę przy wejsciu.Jest przepiękna a batiuszka życzliwy i rozmowny.

      Usuń
  2. Cmentarze zawsze mają coś w sobie wspomnieniowego i ostatecznego...
    Robi się smutno, ale i tyle wspomnień...

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie lubię "wypasionych" współczesnych kościołów i cmentarzy.
    Te stare mają duszę i klimat,to zmusza do zatrzymania się i zastanowienia.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zgadzam się w 100% - stare cmentarze mają swój urok! Nie wiem, o którym cmentarzu na Woli mówisz, a z chęcią bym go zobaczyła.
    A jak Kocia przeżyła rozłąkę? Obraziła się czy raczej witała Pańcię serdecznie?

    OdpowiedzUsuń
  5. To cmentarz prawosławny.Jeśli jadę komunikacją miejską,to albo z Wiatracznej tramwaj 26 albo z Pl.konstytucji autobus 153. Tramwaj staje niemal przy bramie.Można też przejść przez park, chyba Sowińskiego.
    Kocia tym razem była dośc łaskawa,nawet spała ze mną a nie w swoich azylach,jak robi to,kiedy b. się gniewa. Ale czeka ją niedługo aż 12 dni beze mnie i tym razem oberwę za swoje,mam to jak w banku!

    OdpowiedzUsuń
  6. JA również przytaknę - stare cmentarze mają swoisty urok, chociaż ja wolę za często na takich nie bywać, robi się smutno

    OdpowiedzUsuń
  7. Może powinnismy się oswajać z tym co nieuniknione?

    OdpowiedzUsuń