Obserwatorzy

piątek, 1 czerwca 2018

W Białymstoku

Miniony wtorek spędziłam w Białymstoku. Żar lał się z nieba, komunikacja miejska  fatalna, gromady ludzi pędzących gdzieś, masakra. ale ze względu na wagę sprawy- ustalenie przez specjalną komisję zdarzenia medycznego- byc  musiałam.  W B. nie byłam kilka lat, miasto wypiękniało, nabrało barw ,pałac Branickich , cerkiew  , kościół św. Rocha- mijałam z daleka spiesząc na tę komisję. Nie będę wdawała się w szczegóły. Muszę jednak powiedzieć to co leży mi na wątrobie. Jeśli ktoś z waszych bliskich w czasie pobytu w szpitalu dozna uszczerbku na zdrowiu,zostanie w jakiś sposób skrzywdzony, okaleczony ,żle potraktowany-  nigdy, przenigdy nie zgadzajcie się na jakiekolwiek porozumienie, polubowne załatwienie sprawy.  Jedyna droga to prokurator. Piszę to z cała odpowiedzialnością, bo ja, moja rodzina i poszkodowany chory  jesteśmy ofiarami obietnic szpitala,który nie tylko nie dotrzymał słowa  ale zrobił z nas łowców odszkodowań, oszustów i naciągaczy.  A osoba o której mowa została kaleką , winnych nie ma, nie ma słowa przepraszam , nic się   nie stało.
Czekając na autobus powrotny  zauważyłam przy dworcu niewielką galerię handlową.  moją uwagę zwrócił sklep zoologiczny.


Pierwszy raz widziałam taką formę reklamy i bardzo mi się spodobała! Fajnie by było, żeby ten sklep zdobył naśladowców w innych miastach.
Żeby  miski z woda stały nie tylko przy sklepach zoologicznych ale również w innych miejscach, gdzie bywają czworonogi.
Na dzisiaj miałam zaplanowaną wizytę z Melą u wetki Eweliny. Brzuszek po sterylce  nie tylko nie zmniejszył się ale wyraznie powiększył. No i  mam następne zmartwienie. jak mówią suwalczanie- Tam, gdzie krótko, tam  się rwie. Mela ma przepuklinę i w poniedziałek będzie operowana. Ona wcale sie tym nie przejęła, to wulkan energii i dzikich pomysłów, ale ja mam juz dośc kolejnych  kłopotów i niespodzianek tego rodzaju.


Wyczyny Melisi mrożą czasem krew w żyłach-  goniąc muchę,ćmę czy jakąś inna ofiarę  trafiła po drodze na telewizor, straciła równowagę,poleciała do przodu, telewizor runął do tyłu . Ciężki  duży, szczęśliwie ocalał. Mela najczęściej porusza  górą; na szafę, stół, regały. i prawdopodobnie w ten sposób doskakała się przepukliny.


Bardzo sie denerwuję  jak zniesie  kolejną narkozę i jak  utrzymam ją na niższych partiach mieszkania.

14 komentarzy:

  1. Jaka podobna do naszego Amberka!
    zdrowia w dzien kociego dziecka zyczymy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękujemy, Amberkowi równiez życzymy duuużo zdrowia!

      Usuń
  2. Czyli wyszło na to, że to kot z piekła rodem:)) Młoda kotka lubi psoty, na pewno po operacji będzie spokojniejsza. Trzymam kciuki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, miała być spokojniejsza po sterylce, najbardziej boję się czasu po operacji,jest tak sprytna,ze wylezie z każdego kaftana!

      Usuń
  3. No to trzymamy kciuki 😺

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki, każdy kciuk na wagę złota, bo to obwieś nieobliczalny, nie boi się nawet odkurzacza!

      Usuń
  4. zapamiętam tę radę i oby nigdy się nie przydała, ale dobrze jest wiedzieć.
    Mela miała sterylkę robioną na brzuchu ?
    Zdrowia życzę :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, na brzuszku. Tamten zabieg zniosła dobrze, oby i teraz było tak samo.

      Usuń
  5. Melciu, odpocznij b Twoja pani zawału dostanie. Zdrowia i powodzenia życzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, dostanę ,już teraz jak widzę ją zawieszoną na siatce to dostaję zadyszki ze strachu.Dziękujemy i pozdrawiamy!

      Usuń
  6. Oj ta Mela , jakby kłopotów było mało ...:(
    Kciuki za kicię , niech zabieg się uda i szybko się goi !
    Współczuję klopotów z Melą i ze szpitalem ...

    Pomysł sklepu z wodą i karmą wzorcowy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak,kłopoty to moje drugie imię.Żal mi obwiesia i bardzo się boję jak to zniesie.Do wetki mam pełne zaufanie ale operacja to operacja.Serdeczności!

      Usuń
  7. Jest mi bardzo przykro. Brakuje mi słów, co za brak człowieczeństwa. Chcę coś napisać, ale no nie umie. Nie chcę przeklinać, normalnie gardzę pustymi ludźmi.

    Bar dla psów mnie powalił, jest to genialny pomysł i mam nadzieję, że się przyjmie na całego.

    Życzę by Mela była coraz to zdrowsza!!!! Bardzo mocno trzymam kciuki za jej zdrowie, za to, by wiele dobra do Was zawitało. Pozdrawiam serdecznie, uściski. <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lekarze to dla mnie najbardziej zdemoralizowana i zakłamana grupa społeczna,wielu z nich nie powinno mieć prawa zbliżania się do chorego.
      Ten bar też mnie zachwycił, ,jest super! Mela jutro będzie operowana a ja juz nie mogę sobie znależć miejsca,myślę co będzie potem,jak ją uziemię chociaż przez pierwsze dni. Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń