Moja Babcia miała na imię Julia. Byłam Jej ukochaną wnuczką.Babcia zdążyła poznać moje dzieci, zdążyła być Prababcią. One nie pamiętają, ale szczęśliwie są zdjęcia. Byłam z Babcią i Dziadkiem bardzo związana. Dziadkowie byli repatriantami. Zostawili cały dobytek i kawał życia za białoruską granicą. W Polsce osiedli w Warszawie. Moi rodzice zamieszkali z nami w Legnicy ale dla nas wędrówka się nie skończyła. Co jakiś czasem przenosiliśmy się do kolejnych miast. Ale kiedy tylko było to mozliwe przyjeżdżał po mnie Dziadek Borys{dziś Dzień Dziadka}i wiózł mnie do Warszawy, na ul Miodową .Dzięki Dziadkom, ich miłości, trosce, opiece miałam namiastkę szczęśliwego dzieciństwa. Babcia była na moim ślubie,Dziadek już chory ,musiał zostać w domu. Kiedy moja córka skończyła dwa lata pojechaliśmy w odwiedziny do Dziadków.Dziadek,niestety już nie poznał mnie i był przekonany,że mała dziewczynka to ja. Wkrótce zmarł. Babcia odwiedziła mnie dwukrotnie w Szklarskiej Porębie, gdzie mieszkałam i pracowałam,poznała wtedy swego kolejnego prawnuka, mego syna,miał trochę ponad rok. Babcia zmarła tak cichutko i dyskretnie jak żyła -we śnie. Oboje prawosławni, pochowani na cmentarzu wolskim w Warszawie. Odwiedzam Ich tak często jak mogę. Cmentarz wolski dla mnie porównywalny jest z Powązkami. Wiekowe drzewa, pomniki pamiętające XVIIIw, cisza, spokój ,przemykające wśród zieleni wiewiórki, ogromne sroki, świergot ptaków zmusza do chwili refleksji, zadumania sie, wspomnienia tych, ktorzy odeszli w niebyt. Memento mori.
O dziadkach myślę często. Swoim wnuczkom staram się oddać to co otrzymałam od Nich....
Babcia Julia
Babcia Julia z wnukami:Tadeusz, Andrzej i ja, Barbara
Tu spoczywają moi Dziadkowie: Julia, Borys Kuczyńscy.
Cudowne wspomnienia. Zdjęcie babci jest w ładnej ramce.
OdpowiedzUsuńA tak to mi brak, trochę mi brak, babci Ludwiki... Chodziła co wtorek, na podwieczorek i miała do kolan buciki. Była cnotliwa, była wstydliwa, a jakże, ach jakże jej brak...
OdpowiedzUsuńJakie wspaniała pamiątkowe zdjęcia, tak niewiele zostaje, chociaż te wspomnienia...
OdpowiedzUsuń