No i poszłyśmy z M.wysiałyśmy częsć warzyw,pozbierałysmy trochę kamieni,które co roku rodzą się od nowa i zbieranie ich to syzyfowa praca.
Nareszcie ciepło,ba,upalnie,bo +30!
Z jednym dniem zazieleniło się i rozkwitło.Wiosna i jesień,ta wczesna, to moje najbardziej ulubione pory roku.
Obserwatorzy
poniedziałek, 30 kwietnia 2012
30 kwietnia
Ostatni dzień kwietnia ,ostatnia chwila,żeby ,żeby przypomnieć fragment wiersza Tuwima;
-Brzózka kwietniowa
To nie liscie i nie listki,
Nie listeczki jeszcze nawet-
To obłoczek przeżroczysty,
pozłociście zielonawy
Brzozy są piękne a wczesną wiosną ich listki są własnie takie-delikatnie koronkowe i pozłociscie zielone.

Ta brzoza widoczna jest z okna mojej kuchni.Pamiętam ją maleńką,ledwo żywą ,uszarpaną przez wiatry i bezmyślne dzieciaki.Przetrwała,pięknie wyrosła,cieszy oczy.Czasem przytulam sie do jej pnia,bo brzoza daje siłę i zdrowie.Niżej-pozostałość po pięknych,ogromnych topolach,na które ktoś bardzo ważny wydał wyrok.To powszechna praktyka w Suwałkach.Wycina się stare,zdrowe drzewa.W ich miejsce nasadza się wiotkie badylki i lata miną zanim wyrośnie z nich cokolwiek,jeśli w ogóle.
-Brzózka kwietniowa
To nie liscie i nie listki,
Nie listeczki jeszcze nawet-
To obłoczek przeżroczysty,
pozłociście zielonawy
Brzozy są piękne a wczesną wiosną ich listki są własnie takie-delikatnie koronkowe i pozłociscie zielone.


sobota, 28 kwietnia 2012
Wiosna,
cieplejszy wieje wiatr
Wiosna,znów nam ubyło lat.....
Nikt nie śpiewał piękniej o wiośnie niż M.Grechuta ,no i oczywiście Skaldowie.
Wiosna,znów nam ubyło lat.....
Nikt nie śpiewał piękniej o wiośnie niż M.Grechuta ,no i oczywiście Skaldowie.

środa, 25 kwietnia 2012
Kwiecień -plecień,plecie i plecie co dla mnie jako homeopatki jest szczególnie przykre.Nie dość,że głowa boli i chęć do życia jakby mniejsza to ciągle za zimno żeby zabrać sie za działkowe prace.
Wszelkie prace domowe też ad acta.Marazm,stagnacja i co tam jeszcze.
Ale że jeśc od czasu do czasu trzeba zrobiłam sałatkę.
SAŁATKA MANI:
Jest nieskomplikowana i bardzo smaczna.Potrzebny jest makaron ,najlepiej drobniutki,ryżowy(kształt)
corticella,świeży ogórek,pęczek rzodkiewek, majonez,może byc zmieszany z jogurtem.
Warzywka pokroic w gruba kostkę,makaron ugotować al dente,ostudzić,wymieszać z warzywami i majonezem,posypać zieleniną i gotowe.
Wszelkie prace domowe też ad acta.Marazm,stagnacja i co tam jeszcze.
Ale że jeśc od czasu do czasu trzeba zrobiłam sałatkę.
Jest nieskomplikowana i bardzo smaczna.Potrzebny jest makaron ,najlepiej drobniutki,ryżowy(kształt)
corticella,świeży ogórek,pęczek rzodkiewek, majonez,może byc zmieszany z jogurtem.
Warzywka pokroic w gruba kostkę,makaron ugotować al dente,ostudzić,wymieszać z warzywami i majonezem,posypać zieleniną i gotowe.
niedziela, 15 kwietnia 2012
Żizń,ty żizń!
No i we środę moi najmilsi goscie pojechali do Krosna.Zrobiło sie smutno i cicho,Frania pomiaukując żalośnie obeszła kąty a potem przyszła do mnie na plotki.To znów mój jedyny interlokutor.Żizń ty żizń! jak mawia moja córka Arletta.
Monotonię codzienną przerwał (w piątek!) 13-go kolejny incydent.Zważywszy na coraz większą częstotliwość tychże powtórka zbliża sie nieuchronnie.Pomna wydarzeń sprzed roku schowałam ......i prawdę mówiąc było mi jakoś nieswojo! Gdybym w końcu trafiła tę 6 w lotka.!Ale wygląda na to ,że jedyne co mogę zrobic to zaśpiewać"gdybym był bogaczem"......
Może to jest jakieś wyjscie??????????/
Monotonię codzienną przerwał (w piątek!) 13-go kolejny incydent.Zważywszy na coraz większą częstotliwość tychże powtórka zbliża sie nieuchronnie.Pomna wydarzeń sprzed roku schowałam ......i prawdę mówiąc było mi jakoś nieswojo! Gdybym w końcu trafiła tę 6 w lotka.!Ale wygląda na to ,że jedyne co mogę zrobic to zaśpiewać"gdybym był bogaczem"......
Może to jest jakieś wyjscie??????????/
Aquapark
We wtorek zaprezentowaliśmy gosciom nasz aquapark.
Suwalczanie są z niego dumni a powstanie tego obiektu zawdzięczamy ś.p.Prezydentowi Gajewskiemu.
Obiecałam sobie przychodzic tu raz w tygodniu ale na razie jakos mi nie po drodze.Ale jak bedzie cieplo to juz na pewno.
Suwalczanie są z niego dumni a powstanie tego obiektu zawdzięczamy ś.p.Prezydentowi Gajewskiemu.
Obiecałam sobie przychodzic tu raz w tygodniu ale na razie jakos mi nie po drodze.Ale jak bedzie cieplo to juz na pewno.
C.d
Drugi dzień świąt przywitał nas piękną pogodą i mogliśmy zrealizować wyjazd na działkę G.pod Bakałarzewo.Niestety tez w okrojonym składzie,bo Zuzia chora a po M.znów przyszły zombie...
Krajobraz po drodze jeszcze szary i łysy ale w powietrzu unosi się już to coś,co obiecuje wiosnę i miłe ciepełlko.
Drzewka na działce pięknie rosną i jeszcze trochę a będzie las.Najbardziej cieszą mnie brzozy. Wlasnie w ich ,jeszcze nagich gałązkach stoi włascicielka działki
Najbardziej z wyprawy cieszyła sie Pipi. Na swoim inwalidzkim wózeczku zaglądała w kazdy kącik i pracowicie kopała dołki,co jest przecież ulubionym zajęciem każdego szanującego się jamnika
Pozostali uczestnicy :
I tak po mału kończyła się ta bardzo udana Wielkanoc.
Krajobraz po drodze jeszcze szary i łysy ale w powietrzu unosi się już to coś,co obiecuje wiosnę i miłe ciepełlko.
Drzewka na działce pięknie rosną i jeszcze trochę a będzie las.Najbardziej cieszą mnie brzozy. Wlasnie w ich ,jeszcze nagich gałązkach stoi włascicielka działki
Najbardziej z wyprawy cieszyła sie Pipi. Na swoim inwalidzkim wózeczku zaglądała w kazdy kącik i pracowicie kopała dołki,co jest przecież ulubionym zajęciem każdego szanującego się jamnika
Pozostali uczestnicy :
I tak po mału kończyła się ta bardzo udana Wielkanoc.
sobota, 14 kwietnia 2012
Wielkanoc
W sobotę konczyłyśmy przygotowania nieustannie nicując futerka bliżnich,jak na Wielką sobotę przystało.Zrobiłyśmy ostatnie zakupy i święta czas zacząć!
Do niedzielnego sniadania zasiedliśmy póżno,co,gdyby nie obecnosć A i M.zakończyłoby się awanturą lub co najmniej kwaśnymi uwagami.Na szczęście nie robi to już na mnie wrażenia.
Tradycyjnie głównym daniem są u nas jaja faszerowane na ciepło.Przepada za nimi Zuzia,niestety byla zaziębiona i nawet ulubione danie nie poprawilo samopoczucia. Potem Mareczek opowiedział straszny sen o zombie a Zuzia swój kultowy sen o głowie. Obśmialiśmy się jak norki.Do szczęścia brakowało mi tylko moich warszawskich dzieci.
W beczce miodu zawsze być musi łyżka dziegciu.
Potem pojechaliśmy do G.w ciut okrojonym składzie,czym nikt się specjalnie nie zmartwił.
Wieczór okazał sie nad wyraz udany głownie dzięki duetowi MM.Dawno tak się nie uśmialam !
Do niedzielnego sniadania zasiedliśmy póżno,co,gdyby nie obecnosć A i M.zakończyłoby się awanturą lub co najmniej kwaśnymi uwagami.Na szczęście nie robi to już na mnie wrażenia.
Tradycyjnie głównym daniem są u nas jaja faszerowane na ciepło.Przepada za nimi Zuzia,niestety byla zaziębiona i nawet ulubione danie nie poprawilo samopoczucia. Potem Mareczek opowiedział straszny sen o zombie a Zuzia swój kultowy sen o głowie. Obśmialiśmy się jak norki.Do szczęścia brakowało mi tylko moich warszawskich dzieci.
W beczce miodu zawsze być musi łyżka dziegciu.
Potem pojechaliśmy do G.w ciut okrojonym składzie,czym nikt się specjalnie nie zmartwił.
Wieczór okazał sie nad wyraz udany głownie dzięki duetowi MM.Dawno tak się nie uśmialam !
Kwiecień plecień...
Nie pierwszy to raz pogoda na Podlasiu płata figle.Ten był paskudny,parę dni przed świętami:
Szczęśliwie nie leżał długo ale zimno i wiatr nie wróżyły miłej pogody w święta.W piątek pod wieczór przyjechał stary wuj z młoda ciotką i Pipi.Frania się zjeżyła,obraziła i schowała w swoim azylu.A przecież się znają.Przegadaliśmy i obgadaliśmy wszystkie sprawy i bliżnich.Z ciotką nie widziałam się 3 lata.Trzyma się nieżle,pewnie dzięki sportom zimowym.Wuja widziałam kilkanaście dni przed świętami,też trzyma się dziarsko co bezsprzecznie zawdzięcza dobroczynnemu działaniu chmielu.
Frania w końcu przyszła ale tylko po to,żeby pilnować intruza czyli Pipi.
Pipi niestety jest sparaliżowana,nie pomogło leczenie i rehabilitacja. Dzięki specjalnemu wózeczkowi daje sobie świetnie radę,jest pogodna ,ciekawa otoczenia ,do opiekunów jest przywiązana w sposób niewyobrazalny.Oni do niej też.
Szczęśliwie nie leżał długo ale zimno i wiatr nie wróżyły miłej pogody w święta.W piątek pod wieczór przyjechał stary wuj z młoda ciotką i Pipi.Frania się zjeżyła,obraziła i schowała w swoim azylu.A przecież się znają.Przegadaliśmy i obgadaliśmy wszystkie sprawy i bliżnich.Z ciotką nie widziałam się 3 lata.Trzyma się nieżle,pewnie dzięki sportom zimowym.Wuja widziałam kilkanaście dni przed świętami,też trzyma się dziarsko co bezsprzecznie zawdzięcza dobroczynnemu działaniu chmielu.
Frania w końcu przyszła ale tylko po to,żeby pilnować intruza czyli Pipi.
Pipi niestety jest sparaliżowana,nie pomogło leczenie i rehabilitacja. Dzięki specjalnemu wózeczkowi daje sobie świetnie radę,jest pogodna ,ciekawa otoczenia ,do opiekunów jest przywiązana w sposób niewyobrazalny.Oni do niej też.
wtorek, 3 kwietnia 2012
Dawno nie zaglądałam, 17 marca jednorazowo powtórzyła się sytuacja sprzed roku.Wczoraj,2.04 znowu.Myślę,że zbliża sie kolejna powtórka.
29 marca pojechałam do W-wy.Kolejne spotkanie z Izą i Zuzią po raz któryś uświadomiło mi jakimi jeste śmy szczęściarzami ja,Gosia ,Robert.
Odwiedziłam Zuzannę na Ursynowie,fajne mieszkanko,szkoda,że nie na stałe.Ula została podwójną złota medalistką dzielnicy w pływaniu.Niestety za chwilę złapała zapalenie ucha a tu test szóstoklasisty za kilka dni!
Do domu rróciłam 1 kwietnia,święta tuż-tuż a mnie się nic nie chce.Na święta przyjedzie Adaś z Mięczysławą.Tak więc do bloga zabiorę się solidnie juz po świątecznej nawałnicy.Pogoda bożonarodzeniowa! WESOŁYCH ŚWIĄT-WIELKANOCNYCH!!!!!
29 marca pojechałam do W-wy.Kolejne spotkanie z Izą i Zuzią po raz któryś uświadomiło mi jakimi jeste śmy szczęściarzami ja,Gosia ,Robert.
Odwiedziłam Zuzannę na Ursynowie,fajne mieszkanko,szkoda,że nie na stałe.Ula została podwójną złota medalistką dzielnicy w pływaniu.Niestety za chwilę złapała zapalenie ucha a tu test szóstoklasisty za kilka dni!
Do domu rróciłam 1 kwietnia,święta tuż-tuż a mnie się nic nie chce.Na święta przyjedzie Adaś z Mięczysławą.Tak więc do bloga zabiorę się solidnie juz po świątecznej nawałnicy.Pogoda bożonarodzeniowa! WESOŁYCH ŚWIĄT-WIELKANOCNYCH!!!!!
Subskrybuj:
Posty (Atom)