Biała Synagoga i przylegająca do niej jesziwa(szkoła).
Dzieje synagogi jak wielu innych świątyń nie tylko żydowskich bogate w wydarzenia tragiczne.Kiedy zabrakło Żydów i w kraju zapanował jedynie słuszny ustrój w Synagodze znalazły się magazyny,mi.nawozów sztucznych.Niszczała całe lata,do ruiny dołożyli się mieszkańcy,bo co nie nasze to wraże.a żydowskie szczególnie. Przetrwała i doczekała się renowacji chociaż potrzebne są kolejne.Jest piękna.
Niestety nie dało się wejść,żle wybraliśmy porę.Ale mam parę fotek z poprzednich odwiedzin:
Fragmenty wnętrza.Niezmiennie zachwyca mnie menora.Ilekroć tu zaglądam długo stoję wyobrażając sobie obrzędy,których była świadkiem.
Obecnie odbywają się tu wernisaże,wystawy,koncerty,można kupić wydawnictwa,przewodniki,pocztówki dotyczące dziejów i współczesności Synagogi.
Obok-jesziwa:
Pobierali tu nauki chłopcy żydowscy. Pierwotnie w kolorze niebiesko- białym( synagoga w białym).
Kiedy nastały czasy żydowskiej martyrologii i ona zmieniła swój charakter.Po wojnie,w PRL była tam fabryka papuci.dlatego do dziś potocznie nazywana jest papuciarnią.
Przylegała do niej(po schodkach) poczta.Obecnie mieści się tu Dom Pogranicza-Ośrodek Sztuk,Kultur,Narodów.
Tu można poznać historię Sejn i ludzi .Są ekspozycje stałe i dotyczące aktualnych wydarzeń.Warto zajrzeć .
SEJNEŃSKIE POMNIKI;
Pomnik Powstania Sejneńskiego z 1919 r. W 80-ta rocznicę przyłączenia Sejn do Polski(1999)
Pomnik Zwycięstwa lub Wdzięczności w latach 80 przemianowany na Pomnik Matki Polki. Relikt PRL
Tu był cmentarz żydowski
Muzeum Ziemi Sejneńskiej
Szpital- pierwszy w kraju,który nie zawahał się zmienić swoje struktury tak,że stał się placówką zarabiającą na siebie,nie strajkującą,zapewniającą godziwe zarobki personelowi. Ale wspominam o nim także dlatego,że kiedyś,kiedy był jeszcze mizernym szpitaliną,szarym i obśrupanym z wierzchu i w środku zabawiłam w nim krótką chwilę. Na tyle jednak długą,że w czasie zimy stulecia pewien chirurg niesłusznie pozbawił mnie wyrostka ,który to wrostek już po likwidacji okazał się najzdrowszym wyrostkiem świata! W nagrodę za tę krzywdę otrzymałam tzw.szew kosmetyczny ale co mi po nim.Dziś wystąpiłabym o pokrycie strat moralnych i uszczerbku na zdrowiu ale wtedy byłam szczęśliwa ,że z życiem uszłam! Jak wspomniałam,zima stulecia była,szpitalowi skończył się opał,w łazience wisiały metrowe sople,kołderki cienkie jak listki.....
Piękne miejsce ... przydałaby sie renowacja zabytku ....
OdpowiedzUsuńTak,te stare miejsca mają klimat jedyny,niepowtarzalny i niestety ginący.A renowacja,coż,zawsze są pilniejsze dziury do łatania.Szkoda,bo stary świat odchodzi bezpowrotnie.....
OdpowiedzUsuńJejku, zdrowy wyrostek? Przykre!
OdpowiedzUsuńW dodatku wycinano ten wyrostek w znieczuleniu miejscowym, sam moment wycięcia był tak bolący,że gdyby nie pasy i "głupi Jaś' opuściłabym stół z otwartym brzuchem.W dodatku to zimno,brrrrr. No ale nie takie zdarzają się cuda naszym lekarzom!
Usuńoj to miałaś przygodę z tym wyrostkiem!
OdpowiedzUsuńA Sejny śliczne, byłam tam jak byłam mała, więc niewiele pamiętam - muszę więc wrócić koniecznie :)
Dlatego do dziś unikam kontaktów z lekarzami o szpitalu nie mówiąc.Sejny przypominają mi Tykocin,też małe, pożydowskie miasteczko.Kiedyś byłam swiadkiem,jak grupa Żydów z Niemiec odmawiała kadisz przy synagodze- coś czego nie da się opisać, przejmujące, nie do zapomnienia.
UsuńCiekawa jest historia niektórych miejsć...
OdpowiedzUsuńk
Kiedyś slużyły czmuś innemu, teraz jest co innego...
Nie zawsze umiemy tę historię uszanować.Dla mnie cmentarze i świątynie ,opuszczone chałupy,,ruiny są żródłem wiedzy o ludziach i ich czasach,lubię je odwiedzać , zaglądać w zakamarki wyobrażać sobie jak było wtedy,gdy żyli.
UsuńSejny mają wiele takich miejsc zapraszających do refleksji.