No,ale wtrąciła swoje trzy grosze G. i żeby uniknąć kolejnych pouczających pogadanek dzień zaczęłam od wizyty u rodzinnego.Zwyrodnienia wielostawowe,oznajmił radośnie rodzinny ,jakbym tego nie wiedziała !
Zastrzyki i rehabilitacja.Zastrzyk od ręki,bo apteka na miejscu. Za pięć sztuk-35 zet ,.bez refundacji! I nikogo nie obchodzi że nabawiłam się tej " dysfunkcji" w służbie narodu pracowicie dłubiąc tzw.pomoce naukowe i sprawdzając dziesiątki zeszytów różnych koziołków-matołków oraz małych geniuszy.
Na rehabilitację przyjdzie poczekać z pół roku, może się udam pod sejm z protestem,w końcu mnie się tez coś należy za wierną i uczciwa służbę!
W międzyczasie z powodów nieprzewidzianych odłożona została kastracja Figielka.
Może to i lepiej bo będzie tydzień-dwa starszy, co jak twierdzi Anka Wrocławianka będzie korzystniejsze dla jego zdrowia i kondycji. Anka wie co mówi bo mając takie "kocie" doświadczenie mogłaby napisać ksiązkę o kocich sprawach!
A Figielek nieświadom niczego psoci aż mu się uszka trzęsą!
Gdzieś bym wsadził pazurki,tylko gdzie?
Teraz potarmoszę Alcesta!
A księżna Amelia Be. jak zwykle,z dala od zgiełku .
No tak trzeba mieć zdrowie żeby chorować ;)
OdpowiedzUsuńNiezły figlarz z tego Figla ;)) Chyba rozruszał towarzystwo ? ;)
Dlatego tez jestem b.rzadkim gosciem w przychodni.kiedy cos mnie boli chowam się w mysiej dziurze i czekam aż przejdzie.Dlatego generalnie jestem okazem zdrowia!
UsuńPrimo: skoro doktory zaleciły zastrzyki i zabiegi na gnaty, znaczy wizyta była uzasadniona.
OdpowiedzUsuńSecundo: miłosiernie przymykam (ostatni raz) oko na to, gdzie łazi zwierzyna, kiedy pani ni ma.
Tertio: dobrze, że obserwatorzy tego bloga nie muszą się cisnąć w kupie kąta jakiegoś, tylko wreszcie wyeksponowani jak się to im należy.
Postremo: zaglądnij do Przędzalni i powiedz, co się tam zmieniło:) Kto wie, może i u Ciebie się zmieni?
Nie lubię lekarzy prócz dr W.-to raz! Dwa- Pani była,tylko zajeta szczerzeniem zebów do wuja starego Adama.
UsuńTrzy- doskonale swoja wiedzę o inernecie,dlatego tez zmienia się od czasu do czasu blog i nie tylko.
po czwarte- zajrzę,oczywiście,wczoraj byłam na tym drugim.
Dużo zdrowia życzymy. Okłady z kota sa bardzo pomocna na bloące miejsca :). Całkiem serio to mówię. Moje kładły sie na biodrze, jak odnowiła mi się stara kontuzja i bardzo pomoagało takie wygrzanie.
OdpowiedzUsuńIle Figiel ma miesięcy? Jak możecie to poczekajcie z kastracją żeby był już całkiem duży.
Wszelkiej pomyślności i oczywiście mizianki dla Futrzastych :)
Figiel ma pół roku, ja uważam, że powinien jeszcze poczekać z 4 miesiące, chyba, że ma wychodzić na dwór, wtedy trzeba sprawę przemyśleć (żeby nie narobił dzieciaków :)))
UsuńNiestety,moja Kocia nie chce układać się na ramieniu lub ręce,woli brzuch i nogi.Chyba,że noszę ją na ramieniu ale jest ciężka i długo nie ponoszę.Figiel ma + -- 6-7 m-cy. Dzięki za mizianki,rewanzujemy się z Franią
UsuńNiestety,Figiel zasmakował w spacerach i domaga się ,wyjścia.Ponieważ jest b.wścibski,ciekawy a przy tym odważny,boimy się,że może spotkać go krzywda,kiedy zbytnio gdzies się oddali.No i te ewentualne dzieciaki...Dlatego przyspieszymy w miarę mozliwości zabieg.
UsuńNauczyciel to niełatwy zawód.
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę.
Niełatwy i niewdzięczny,ale dzieciaki,zwłaszcza te najmłodsze są najmilsze
UsuńZdrówka życzę i cierpliwości w oczekiwaniu na rehabilitację,ja też czekam,bo kręgosłup wysiadł.
OdpowiedzUsuńFigielek ma cudne umaszczenie,imię pasuje do niego,pozdrawiam.
Tato Figla ma sporo rasowej krwi,jest piękny i Figiel do niego podobny,choć to jeszcze malec.Matka nieznana,chyba zginęła ,to cud,że Figiel się uchował w gromadzie wolnożyjacych,dorosłych kotów. Oby nam ta rehabilitacja pomogła!
UsuńDobrze, że poszłaś do lekarza, on potwierdził twoją diagnozę. Niestety ciężka sprawa z tymi zwyrodnieniami. Pomaga rehabilitacja, codzienne ćwiczenia, choć mnie również pomogły zastrzyki.
OdpowiedzUsuńPowodzenia, trzymam kciuki za zdrówko :)
Dzięki,juz mi lepiej po kolejnym zastrzyku.
UsuńI od nas moc mizianek i życzenia zdrówka! Śliczne ma umaszczenie ten Twój mały diabełek :-) Serdecznie pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDzięki! Znacznie lepiej się czuję !Figiel nie jest mój w całości. Mieszkam w bloku na III p. i chociaz bardzo bym chciała nie zapewnię Figlaszkowi takich warunków jakie ma u córki. Jestem tam często,zreszta w sytuacjach awaryjnych opiekuje się całą tą menażerią-: cztery koty i dwa psy!
Usuń