Wieś Studzieniczna,dziś część Augustowa.Wieś obejmuje wyspę Grądzik położoną na jeziorze Studzienicznym. Słynna jest z kościoła i Sanktuarium M.Bożej Studzienicznej. W 1999 roku Sanktuarium
odwiedził ,podążając mazurskim szlakiem papieskim Jan Paweł II. Wierni zapamiętali Jego słowa,było to pożegnanie:
-" Byłem tu wiele razy,ale jako Papież po raz pierwszy i chyba ostatni"
Wnętrze Sanktuarium,niewyrażne,bo zdjęcie robione przez szybę.Zimą zaglądają tu tylko zbłąkani turyści,więc jest zamknięte .
Obraz M.Bożej Studzienicznej.(fot. z zasobów internetu)
Tymczasem na jeziorze jeszcze całkiem gruby lód,jest w końcu 25 luty, zima powinna się srożyć .
Ciekawe zdjęcia z jeziorem.... :)
OdpowiedzUsuńJeziora tu przecudnej urody,prawie jak mickiewiczowski Świteż.
UsuńFajne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu :)
Weekend okaszał się do bani,rano było biało i zadymka! ale to już ostatnie podrygi.
Usuńhm wiele razy byłam w Augustowie, ale nigdy w Studzienicznej. Następnym razem koniecznie odwiedzę :) ale chyba latem, nie w mrozy ;)
OdpowiedzUsuńw ciekawej okolicy mieszkasz :)
Augustów jest coraz piękniejszy,ma status uzdrowiska.Studzieniczna stała się znana po wizycie papieskiej.Latem jest przepięknie,miejsce b. zadbane,chociaż lepiej przyjechać chwilę po sezonie,wtedy jest ciszej,intymniej,można spokojnie cieszyć się widokami .Takich miejsc jest tu sporo,ale brak reklamy i zaplecza turystycznego.Może to i dobrze,to już chyba jedyny taki niezadeptany zakątek.
UsuńNawet udany ten pomnik, pięknie wygląda w zieleni.
OdpowiedzUsuńA ten lód to mógłby już puścić...
Ten lód poleży jeszcze trochę,chociaż chodzić po nim to samobójstwo. Zastanawia mnie,czemu pomniki papieskie prezentują starego,schorowanego człowieka.Czemu nikt nie postawi pomnika pięknego,młodego mężczyzny,jakim był papież i jakim ja go pamiętam.
UsuńDawno nie byłam w tamtych stronach...
OdpowiedzUsuńLatem pewnie jest przepięknie...
Tak,to już jedno z ostatnich,jesli nie ostatnie takie miejsce-mam na myśli suwalszczyznę w ogóle.
OdpowiedzUsuńPrzepięknie i bardzo tłumnie. Lepiej zajrzeć tuz po sezonie,kiedy jeszcze zielono i ciepło.
OdpowiedzUsuńAleż cudne miejsce! Tak jak piszesz wolę odwiedzać znane miejsca po sezonie, bo wtedy mozna sie nimi nacieszyć bez popychania, w ciszy i spokoju.
OdpowiedzUsuńCudownego tygodnia
Ma jedną wadę,kiedy jest bardziej mokre lato po zachodzie słońca komary żrą do kości!Ale warto,bo miejsce piękne i z klimatem.
OdpowiedzUsuń