( fot. z zasobów internetu).Powstał w XIV-XV w.
Gości na Rynku wita Niedżwiedz.
Zawsze kręci się koło ładnych dziewczyn, niecnota!
W poszukiwaniu czegoś do zjedzenia. JEST!
Nie jem suchi,nie lubię literatury japońskiej,nie zachwycam się muzyką,kulturą i generalnie nie lubię niczego co japońskie. Dlatego też zjadałam jakiś dziwny makaron z rosołem robiony na zamówienie, bez japońskich dodatków. A.i R. dosłownie pożerali suchi budząc moją dezaprobatę.Ale niech im będzie. Potem ruszyliśmy w poszukiwaniu napoju.
Piwa nie piję, R. jako kierowca tez nie więc delektował się boskim trunkiem A.
Najadłszy się i napiwszy ruszyliśmy do auta, specjalnie się nie spiesząc
A ja czekam.......
Przystanęliśmy przy Supersamie na Grochowskiej i tam odkryłam wspomniany przez Kasię Nurmi mlekomat.
Też wolę polskie klimaty jedzeniowe :-)))
OdpowiedzUsuńŚwietny ten niedźwiedź .
U nas też są mlekomaty,
ale za daleko ode mnie niestety...
No,pierogi albo naleśniki to dopiero jedzonko!
UsuńU mnie mlekomatów nie ma,nie rozpaczam,bo mleka nie piję!
Świetna fotorelacja! :) Tak jak u przedmówczyni, mlekomaty są za daleko. Ale ja mleka nie lubię (w czystej postaci), więc nie ubolewam. :)
OdpowiedzUsuńDzięki! lubię podgladać i fotografować i żałuję,że brak mi wiedzy na ten temat a uczyć już mi się nie bardzo chce.
UsuńMoze zmienie zdanie na pozytywne nt Warszawy ...
OdpowiedzUsuńTeż nie lubię W-wy,męczy mnie. Ale wynajduję miejsca,które są piękne, interesujące i wracam tam odkrywając kolejne ich walory.
UsuńW Twoich oczach to nawet ładne miasto ;)
OdpowiedzUsuń