Rano zapakowaliśmy dobytek i wyjechaliśmy z Divaca zdobywać oną Jaskinię. Zasięgnęliśmy informacji,kupiliśmy bilety(cena adekwatna do wrażeń) i z przewodniczką ruszyliśmy do Matavun,gdzie było wejście.
Nic na razie nie zapowiadało survivalu.
Jaskinie Szkocjańskie to dwie jaskinie połączone ze sobą: Cicha Jaskinia,którą wędruje się bez stresu podziwiając stalaktyty i Jaskinia Szemrzącej Wody do której schodzi się przez most,50 m.ponad lustrem płynącej a raczej szalejącej rzeki Reki.
Reka wypływa spod szczytu góry Śnieznik,wpływa do jaskini wąwozem pod wioską Skocjan. i przepływa pod ziemią 40 km.W Timaro wpada do Adriatyku.
Wędrowaliśmy wąskim,skalnym chodnikiem miedzy ociekającą wilgocią ścianą jaskini a 100 metrową przepaścią w dole której kotłowała się Reka. Wiszący nad otchłanią most pokonałam z zamkniętymi oczyma z prędkością światła ,wyrywając ze stawu rękę Joasi,której byłam uczepiona jak nasz podlaski kleszcz.W dole ryczała Reka tłukąc się o ściany wąwozu.Odważyłam się otworzyć jedno,potem drugie oka. Czegoś tak pięknego,grożnego,wręcz nierealnego już nie zobaczę. Byłam tam jak drobinka,pyłek,pomimo strachu ,oniemiała z zachwytu.Wyszłam upocona z emocji przez chwilę nie żałując,że przeszłam ten "bojowy szlak"
Od czasu do czasu powodzie zalewają jaskinie i mosty,niszczą chodniki turystyczne.
Wyszliśmy z jaskini i powędrowaliśmy do kolejki.Wspaniała przyroda,kipiąca zieleń, ogromne bloki i ściany skalne,niesamowite otoczenie!
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńZjada komentarze nie wiem dlaczego
UsuńNie wiem dlaczego przepadł komentarz Grażyny???/
UsuńA mój komentarz nie opublikował się - a taki był strasznie śmieszny. Co tu się wyprawia z tymi komentarzami?
OdpowiedzUsuńNo, coś się jednak publikuje. Wobec tego powtórzę treść nieopublikowanego komentarza, że czuję lekki zawód, iż podczas przeprawy przez rzekę Rekę, nikt z Was nie zdecydował się na skok na bungee - dla większej adrenalinki :)))))))))))))))))
UsuńTez mi się nie publikują. Może coś przestawiłam a moze admin leci w kulki
UsuńHahahah,ale śmieszne! Omal ducha nie zostawiłam na tą Reką.
Usuńuprzedż,jak będziesz jechała do tej Jamy,to wręczę Ci bungee,zebys mogła uratować honor rodziny.wszak adrenalinki nigdy za wiele!
Kurde, znowu nie opublikował się mój koment, ale wytrwale powtórzę, co w nim napisałam:
UsuńPo pierwsze, TY jesteś adminem swego bloga! - hahahahahahah!
Po drugie, podoba mi się Twoja propozycja odnośnie ratowania Honoru Prizzich. Przyjmuję wyzwanie, choć.... nie planuję wyprawy w te strony - hahahahahahahahhhhh!