Obserwatorzy

niedziela, 4 października 2015

Klasztor w Wigrach

 To chyba ostatni taki piękny ,ciepły weeekend w tym roku.
Grzechem byłoby spędzić go w domu.
Była więc wycieczka do dawno nie odwiedzanego klasztoru w Wigrach.
Wigry to wieś nad jeziorem Wigry w obrębie Pojezierza Suwalskiego.
Słynie pokamedulskim klasztorem.
W 1667 r. Jan Kazimierz ,dotrzymując złożonych ślubów
nadał Wyspę na jeziorze wraz z zabudowaniami i kawałkiem puszczy zakonowi Kamedułów. W roku 1668 Kameduli założyli swoją siedzibę.Był kościół,kaplica,zabudowania gospodarcze. Niestety,w 1671 r. wszystko niszczy pożar.
W 1694 r. Bracia zakonni budują duży zespół klasztorny,już z cegły.Kościół p.w. Najświętszej Marii Panny,eremy,Wieża zegarowa,krypty,gdzie spoczną zmarli zakonnicy Wszystko otoczone hektarami ziemi,lasami., przepiękna przyrodą.
Losy klasztoru są bogate i ciekawe, jeśli ktoś jest zainteresowany znajdzie  jego historię  w internecie.
Klasztor położony na wzgórzu widoczny jest z daleka.
Przegląda się w lustrze Wigier.

  

 Wieża Zegarowa,stąd roztacza się piękny widok na jezioro.
Eremy zakonników,teraz domki do wynajęcia dla turystów.Przy każdym jest wydzielony mały ogródek zapewniający intymność i spokój.
Kościół p.w. Najświętszej Marii Panny.

Kościółek jest nieduży ale o niezwykle pięknym,bogatym wnętrzu.
Tu brali ślub M.i M. ,przyjmowała chrzest Zuzia.
W 1990 roku miejsce to odwiedził papież Jan Paweł II. Przed tą wizytą dokonano koniecznych remontów, bo kościół był w opłakanym stanie.




Dom Papieski. Tu była sypialnia i kaplica Jana Pawła w czasie wizyty. Teraz jest biblioteka papieska.
U stóp klasztoru jest przystań Żeglugi mazurskiej. To stąd wypływał stateczek z Ojcem Świętym w rejs po Wigrach.
Kilka lat temu klasztor z całym dobrodziejstwem inwentarza wrócił do macierzy,czyli Diecezji Ełckiej.
Niewiele się tu teraz dzieje. Dziś byliśmy nielicznymi odwiedzającymi,cicho,pusto i trochę smutno,że takie piękne miejsce  i takie trochę zapomniane.


4 komentarze:

  1. Piękne miejsce, zapada w pamięć. Byłam w tym klasztorze 30 lat temu, Pamiętam te domeczki zakonników i przepiękne wielkie jezioro.
    Byłam wtedy na wczasachnad jeziorem w Posejnelach. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak,suwalszczyzna jest pięknym miejscem ale zupełnie niedocenionym a może po prostu nie ma gospodarza. W klasztorze przez lata był Dom Pracy Twórczej,bez przerwy coś się działo. Teraz drętwo i martwo,porozwieszane wielkie "święte " plakaty przypominają o powinnościach względem wiary i kościoła.
    W Posejnelach był wczasowy ośrodek dziennikarzy,powstał z inicjatywy m.i. mego szwagra. A 30 lat temu przeniosłam się na suwalszczyznę i zamieszkałam we wsi Giby niedaleko Posejneli.Oj,nie była to wies spokojna,wieś wesoła. Szybko dałam nogę do Suwałk,ale czas tam spędzony czasem mi się śni i budzę się z krzykiem! Pozdrawiam z jesiennych i chłodnych już Suwałk.

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda, że to tak daleko! Chętnie pojechałabym tam na kilka dni. Lubię takie ciche, spokojne i piękne miejsca nad wodą :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak,to miejsce,gdzie można zwolnić,pomyśleć,powspominać.Przyroda wokół jest niesamowita ,to już chyba ostatnie takie miejsce!

    OdpowiedzUsuń