Obserwatorzy

niedziela, 11 września 2016

Żegnamy Cię Kojo



Dzisiaj,dwie godziny temu niespodziewanie umarła Kojo. Są teraz razem za Tęczowym Mostem ; Pola i Kojo.
Tak się nie robi Kojotku, nie odchodzi się w piękny,wrześniowy,niedzielny poranek bez słowa.....
Kojo była drugą sunią ,która po traumatycznych przejściach znalazła dom na Ogrodowej. Starsza od niej Pola wspaniale jej matkowała,Kojo była szałaput i trzpiot. Od Poli otrzymała prawdziwą psią kinder-sztubę.
Pełna życia,radosna, przeżyła z Polą wiele szczęśliwych lat. Nie doszła do siebie po śmierci Poli. Smutna,osowiała,jakby przestała cieszyć się życiem. Po niedawnej operacji długo dochodziła do zdrowia. W końcu rana się zablizniła,wydawało się,ze już wszystko będzie dobrze....
Dziś jak co dnia wyszła na poranny spacer,wróciła na śniadanie,którego  nie zjadła. Upadła,żałośnie zapiszczała i w ciągu 15 sekund już jej nie było....
Żegnam Cię Kojotku najpiękniej jak potrafię....
Moje ulubione zdjęcie Kojo.
To był dobry, szczęśliwy  czas...

Ostatnie fotki Koja, widziałam ją tydzień temu. Nic nie zapowiadało katastrofy. Obiecałam jej spacer na nasze ulubione pola,nie zdążyłyśmy.....









14 komentarzy:

  1. Kochana Kojo... Na pewno powitają Cię za Tęczowym Mostem Pola, Misia,Czaruś i wiele innych zwierzaków Żegnamy Cię ze smutkiem:(

    OdpowiedzUsuń
  2. Och, Sówko,łzy lecą same,tak bardzo mi żal

    OdpowiedzUsuń
  3. przykro mi...tak bardzo...nie pocieszę Cię w tej kwestii bo... nie umiem; okropnie przeżywam odejście zwierzaków :(
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję,wiem,że w takiej sytuacji nie ma pocieszenia ani słów,które przyniosłyby ulgę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo współczuję :(((
    Tęskniła za Polą i już są razem ...
    Przytulam ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Och bardzo Ci współczuje,wiem co to znaczy. Ale może tak lepiej dla Koji, szybko, niespodziewanie, bez męki. Tylko Wy mocniej to przeżyliscie.
    Może znow w Wasze progi zawita piesek potrzebujący pomocy. Te biedaki wiedza gdzie im bedzie dobrze...
    Pozdrawiam Cię serdecznie i trzymaj się.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi żal córki,w krótkim czasie straciła dwa ukochane stworzenia. Pola była schorowaną staruszką,trzeba było się liczyć z odejściem. ale Kojo,.Tak chyba wygląda grom z jasnego nieba.... dzięki za serdeczne słowa

      Usuń
  7. Przykro mi.........
    Serdeczności zostawiam :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzeba jakoś to przeżyć,ale jest ciężko.dzięki za wsparcie.

      Usuń
  8. Strasznie mi przykro, to z pewnością zawał :( co za okropne tygodnie, tak wiele kochanych, bliskich mi psiaków odeszło za Tęczowy Most... np. ukochany przyjaciel - pies rodziców - Herkules, też nagle upadł, zawył przeraźliwie i.. odszedł. :( na zawał nie ma rady :( :( współczuję :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak,chyba zawał,na szczęście cierpiała kilka sekund,ale trudno pogodzić się z tym,ze już jej nie ma.Ostatnio wyjęłam miseczkę mojej Misi,która nie żyje od 9 lat. Przetrwał kawałek plastiku a psa nie ma. dzięki za wsparcie.

      Usuń
  9. Odpowiedzi
    1. Smutno bardzo kiedy tak nagle dzieje się coś okropnego. Pani Olu,zyczę zwycięstwa!

      Usuń