PIERWSZ PLONY |
Ale to nie koniec miłych wrażeń.Oto w pobliżu domu stanęła budowla autorstwa M.
Domek na kurzych łapkach |
Nietrudno się domyślić przez kogo domek został zasiedlony. Wielkim zaskoczeniem było,że Rejent Milczek wylegujący się na słonku nie uciekł przede mną i aparatem. Milczek to najbardziej nieufny z trójki kotów .Nie chciał wchodzić do mieszkania,nie pozwalał się zblizyć,jadł na zewnątrz.Taka była też koteczka Lola,siostra, z którą się trzymał. .Myślę,że po jej tragicznej śmierci Milczek poczuł się osamotniony i zbliżył do swego brata Felusia,ufnego,towarzyskiego biszkopta.
Ale szczęka mi opadła,kiedy zobaczyłam obu braci w objęciach Morfeusza i swoich...na łóżku M.
Był to widok piękny i tak bardzo wzruszający,kiedy te dwa maluchy przytulone do siebie ufnie spały splecione w jeden kłębek:
Bardzo się cieszę,że Rejent Milczek przełamał strach i wszedł do mieszkania.Bo chociaż są to koty wolno-żyjące,to zawsze mają wstęp do domu,pełną miseczkę i porcję miziania,
co jest bardzo ważne. Feluś to ten biszkopcik,Milczek zdecydowany rudzielec po ojcu,Rudym Henrysiu,który niestety zaginął. Mam cichą nadzieję,że żyje a zmienił jedynie adres.
O matko, jakie słodkie przytulasy! Tak, takie widoki bardzo cieszą :) Domek super!
OdpowiedzUsuńBardzo zazdroszczę Ci działki, też bym chciała mieć taki azyl :)
W ramach erraty: nie Mruczek, tylko Milczek - toż to przeciwieństwo absolutne: milczeć a mruczeć, a?
OdpowiedzUsuńoczywiście,jeśli Rejent to tylko Milczek .Już poprawiłam a we czwartek przyjdę z bukietem parówek w ramach przeprosin.Może mi Rejent wybaczy!
OdpowiedzUsuń