W piątek zakończyłam rehabilitację,jest poprawa,można żyć,ale mebli już nie poprzestawiam(moja ulubiona metoda walki ze stresem),nie powspinam się po szafkach. Nawet przy komputerze nie mogę zbyt długo popasać. Ograniczona ruchomość barków i grożba powtórnego stanu zapalnego nauczyła mnie chodzenia po zakupy z plecakiem i reflektowania się zanim zrobię coś,czego już nie powinnam. Cierpię z tego powodu,bo zawsze byłam samodzielna i nie prosiłam o pomoc.Cholera,psiakrew!
Na poprawę humoru zaaplikowałam sobie Chór Aleksandrowa. Wykonanie przepiękne,bije na głowę wszystkie inne:
masz rację! ja tez mówię do siebie cholera i psiakrew!
OdpowiedzUsuńczasem żałuję,że nie nauczyłam się kląć tak "po matuszkie",jak mówią Rosjanie.Podobno przynosi ulgę.
UsuńNa każdego przyjdzie jego pora, teraz potrzebna jest pokora... zrymowało mi sie ale sama jestem w podobnej sytuacji, już za szpadel do kopania rowów się nie złapię. Mop mnie przytłacza jak jest zbyt mokry... Eh, starość...
OdpowiedzUsuńNo,może nie starość a wiek ,powiedzmy,dojrzały.Ale ograniczenia są i to wkurza.
UsuńNo cóż, ja już też mam swoje ograniczenia... ;/
OdpowiedzUsuńNajbardziej będzie mi brak przestawiania mebli.....
UsuńNiestety, z każdym rokiem nie młodniejemy fizycznie... no ale wewnętrznie to już inna sprawa :) Życzę mimo wszystko dużo optymizmu!
OdpowiedzUsuńStaram się jak mogę ,kiedy patrzę np. na ludzi na wózkach od razu staję do pionu.
Usuńbardzo lubię chór Aleksandrowa... mam nawet ich płytkę ( dzięki koleżance )...
OdpowiedzUsuńzdrówka życzę
Tez mam ich płytę.Dawali koncert w Suwałkach ale nie udało mi się dostac biletu. Są perfekcyjni!
UsuńZe stresem to było na siłowni walczyć, a nie z meblami. A co do petardy.... popieram. Już wyrażałam swój zawód z powodu jej braku i liczę na jego wypełnienie w roku przyszłym :)))))
OdpowiedzUsuńTez mam żal do siebie,ze zabrakło mi determinacji w Sylwestra.
UsuńMiny gawiedzi na tenże widok - bezcenne!