Czyli Tosia,nazywana tak nie bez powodu. Tosia zamieszkała u A.i M. w styczniu. Pojawiła się na podwórzu nie wiadomo skąd,bała się ludzi,bardzo wygłodzona i przestraszona. Długo trwało nim dała się złapać i zabrać do domu. Trzy dni siedziała schowana pod łóżkiem. Ale kiedy już zdecydowała się stamtąd wyjść-zaczęły się hulanki i swawole. Nie jest kotką pieszczochą, nie przychodzi na kolana,nie lubi mizianek. Może to przyjdzie z czasem. Na razie daje szkołę rezydentce Heli. Jest b. młoda, nie ma roku i chce się bawić. Helka to już seniorka i opędza się od niej jak może. Tosia zagląda tez do Pipi,sparaliżowanej jamniczki,ale ta krótkim warknięciem pokazuje młodej miejsce w szeregu.
jak miło popatrzeć na szczęśliwe kociaki...
OdpowiedzUsuńu mnie 5 - teczka też szaleje... mam nadzieję, że na tej liczbie pozostaną;
bo mam jeszcze dochodzące i śpiące w garażu
pozdrawiam niedzielnie
To zwierzaki mojej krośnieńskiej rodziny. Tu w Suwałkach u córki jest 10 sztuk,część domowa wychodząca,częśc wolno zyjąca,karmiona i zaopiekowana. U mnie Frania i w bliskim planie Kazio +osiedlowe,które po cichu dokarmiam ,bo tu kot to szkodnik, tępi się i kota i karmiciela.
UsuńCudowne zdjęcia, cudowne futrzaki. Siódme zdjęcie -
OdpowiedzUsuń"kot na stole? - oburzające" ha, ha identycznie jak u mnie, stół też jest dla kota, a co?
Buziaczki dla wszystkich Ania
Ganiały sie dookoła telewizora,po drodze był stół. Tej czarnej widać tylko oczy. Moja Frania też biega po stołach i szafkach. I dobrze,nie wychodzi więc może sobie rekompensować niewolę jak tylko chce.
UsuńAle przystojna koteczka. Mój Antek też nie jest kolanowy, tylko towarzyski ale nie za blisko. Nawet głaskać się nie szczególnie lubi.
OdpowiedzUsuńTosia jest jeszcze nie do końca ufna,ale chyba czarnule są takie własnie nieprztulaśne.
UsuńWidać że młoda i szalona, pewnie z wiekiem jej to trochę przejdzie ;) Dobrze że ją przygarnęli :)
OdpowiedzUsuńPrawdziwa skóra z diabła,jak zaczyna harce to tylko sufit nie zagospodarowany. Ale dobrze, niech szaleje,trafiła do super ludzi!
UsuńAle masz wesoło:) Kotki wyglądają cudnie w tych swoich zabawach. Figle im w głowach, młodzież...To widać:)
OdpowiedzUsuńNie myslałam,że po latach z psami zostanę fanką kotów.Żałuję,że nie mam warunków na całe ich stado.
UsuńSzczęśliwą, że znalazła swój dom, koteczkę energia rozpiera :) śliczna :)
OdpowiedzUsuń