Obserwatorzy

poniedziałek, 2 stycznia 2023

Odchodził Stary Rok....


 Już odszedł. Jaki był? Chińskie przysłowie powiada ; "obyś żył w ciekawych czasach" Ja wolałabym żyć w czasach normalnych, nudnych spokojnych. Jaki był mój mijający rok? Ano, trochę dobry, trochę zły.Minioną zimę wspominam bez sentymentu. W grudniu dopadł mnie covid, zostawił pamiątkę; brak węchu , uporczywe bóle głowy i  zdemolowany smak. Zima była ostra i snieżna, zimy nie lubię, żle znoszę mróz i  śnieg już od dziecka.


W trakcie zimy nie działo się nic ciekawego. Czas mijał mi na czytaniu, oglądaniu filmów, szaradziarstwie. Starałam się dokarmiać koty , było to trudne ze względu na siarczyste mrozy i śnieg. Mam nadzieję, że przeżyły ten czas z moją pomocą. Moje domowe głównie drzemały, na balkon zaglądały na chwilę i szybko zmykały.



Wiosna była pózna i zimna. Wielkanoc spędziłam z warszawskimi dziećmi na Helu.

Upału nie było, ale dało się żyć i robić długie spacery.Pobyt byłby udany  bardzo gdyby tylko jedna z osób nie uznała za  konieczne strzelania focha za fochem. Trudno, w beczce miodu często jest też łyżka dziegciu.


Muzeum Obrony Wybrzeża na Helu. Historia pisana krwią i bohaterstwem.

Wojna w Ukrainie . Szok, niedowierzanie, że psychopata odważył się zaatakować, zabijać , niszczyć. I natychmiastowa pomoc  z Polski. Solidarnośc, gniew, łzy bezsilności , współczucie.
W maju odwiedziły mnie warszawskie dzieci.  Pojechaliśmy nad jezioro Gałęziste. Niewielkie ale bardzo urokliwe położone wśród lasu, jedno z wielu na suwalszczyżnie.



Po drodze mijaliśmy kapliczkę  , niewielką stadninę koni, piękny starodrzew.
Po wyjeżdzie dzieci  zdarzyła się historia z kotem Mietkiem. Pojawił się przy śmietniku,niczyj, kiedyś prawdopodobnie miał dom, bo nie bał się, podchodził, prosił o głaski, przewracał  na plecy pokazując brzuszek, co u kota jest wyrazem niezwykłogo zaufania.  Biegł za mną do klatki. Nie mogłam go wziąć, bo moje obwiesie nie tolerują innch futer,, mieszkanie malutkie, drzwi tylko wejsciowe i do łazienki a tam kuweta. Serce mi pękało z zalu. Skontaktowałam sie więc z Kotozem . { to miejscse dla znalezionych kotów, dorosłe kastruje się i na ogół wypuszcza w miejscu bytowania, młode kastruje się szczepi itd i szuka domów}. dziewczyna przyjechała natychmiast, sądziłysmy,że to jeszcze młody kociak, ale powygryzane uszka, brak zębów, ślady po walkach świadczyły,że to kot dorosły, chociaż drobny, malutki. Dostał imię Mietek, został wykastrowany, zaszczepiony, przebadany i czekał na dom. Bardzo proludzki, przyjazny, spragniony obecności człowieka.




W międzyczasie okazało się, że rozwala mi się wersalka,  eksploatowana bardzo  intensywnie przez moje futra i ma zamiar rozpaść sie biblioteczka, wiekowa i ledwo trzymająca pion. Ponieważ Boguś lubił leżakować na górze  onej, a zaczęło się to robić niebezpieczne trzeba było pomysleć o kupnie nowych mebli. Na pierwszy ogień poszła kanapa.. Kiedy tylko została złożona  natychmiast poddana zostałą testom.


Zasiedlamy nową biblioteczkę!


Na początku pażdziernika pojechaliśmy odwiedzić naszych zmarłych do Żmigrodu. Skomplikowana podróż: do Warszawy pociągiem, potem samochodem do Żmigrodu. Była piękna pogoda, przy grobie spotkaliśmy się z moim bratem Adamem, ktory przyjechał z Krosna.

Potem pochodziliśmy po miasteczku, powspominaliśmy żyjących  tu kiedyś dziadka Wacława i jego syna  Sławomira,podziwialiśmy architekturę  starych budynków


Wypiliśmy kawę w jedynej  w miasteczku kawiarni, porozmawialiśmy i trzeba było wracać.

Ja zostałam parę dni w Warszawie. Pogoda była piękna więc tradycyjnie odwiedziłam Dziadków na Woli.



Niezwykle piękne wnętrze małej cerkiewki  aktualnie remontowanej
Wracałam nie spiesząc się i odwiedzając miejsca szczególnie mi bliskie. Ulubiona moja malutka uliczka Kozia.Znajduje sie tu Muzeum Karykatury.

Od lat ta sama Telimena, swego czasu miejsce spotkań światka artystycznego. 
Mistrz Adam. Nie był moim ulubionym w czasach szkolnych. Zdecydowanie wolałam Asnyka i Słowackiego. 

Wstrzymał Słonce, ruszył Ziemię...

W listopadzie znów odwiedziły mnie dzieci. 1 listopad -odwiedziliśmy suwalską metropolię. Niezwykłej urody , starannie odrestaurowana cerkiewka

Sciana ocalałych macew na żydowskim kirkucie


Cmentarz suwalski to cmentarz 7 wyznań . Unikat na skalę europejską.
W listopadzie zafundowałam sobie wielką przyjemnośc. Spektakl baletu z Ukrainy "Wirski" Występy tego baletu widzialam kilkakrotnie. za każdym razem wychodziłam pełna wrażen i zachwytu.



Spektakl artyści zakończyli w bardzo wzruszający sposób. Rozpostarto flagę Ukrainy,  zaśpiewano hymn, publicznosć  wstała z miejsc i w absolutnej ciszy słuchała, w wielu oczach pojawiły się łzy.....
Ale jak to w życiu bywa, po chwilach miłych pojawiają się mniej miłe. Zaczął chorować Boguś. Po raz ktoryś zaczęło łysieć mu uszko. Byłam pewna,że tak jak poprzednio dostanie zastrzyki i przejdzie. Lecz tym razem zaczęły mu łysieć wewnętrzne strony łapek i  brzuszek, zaczął wylizywać te miejsca. Badania krwi nie wykazały odchyleń od normy, skóra była czysta,. Przy okazji wetka zbadała co w pyszczku piszczy  i okazało sie,że trzeba oczyścić ząbki. Był więc Boguś poddany sanacji jamy ustnej🙁😯.Łysienie najpewniej jest psychogenne, staram się żeby nie było żadnego stressu ale u kota stress może wywołac dosłownie wszystko. Ponadto Boguś kiepsko je ,domaga się zabawy, psoci, jest tak ruchliwy, że chyba ma ADHD.



Wyłysienia widać wyrażnie,, jutro idziemy znów do weta.
W grudniu zawitała na kilka dni sroga zima. Mróz i wielkie opady śniegu








Po kilu dniach zaczęła się odwilż , zrobiło się niebezpiecznie, bo zrobiło się ślisko. Chodniki w ramach oszczędności posypywano skąpo lub wcale. 
W międzyczasie obejrzałam dwa znakomite filmy. Wesele Smarzowskiego{to drugie} i Johnny .Ten drugi to opowieść o ks. Janie Kaczkowskim. Mądry, wzruszający ,zmuszający do wielu refleksji.  Ks. Kaczkowski, człowiek  bardzo doświadczony przez choroby i niepełnosprawność fizyczną niezwykły, piękny, mądry. Warto obejrzeć i czegoś sie może nauczyć. No i święta. Tym razem w Warszawie. 

Moja synowa, lubię Ją i szanuję.Jest drugą córką.


Nad wszystkim czuwał kapitan Spock, zwany księciuniem.
 W pierwszy dzień świat odwiedzilismy Pl. Zamkowy. Tłumy ludzi, mnostwo obcokrajowców i  coś co mnie powaliło- otwarty Mc Donalds i kilometrowa kolejka. Niedlugo pewnie tradycją się stanie wigilia w Mc Donalds Syta wrażeń wróciłam do Suwałk, gdzie  czekały

stęsknione i obrażone futra.


Tak w skrócie minął mi  stary rok. 
Nowy powitałam  w towarzystwie obwiesi ,szampana nie piliśmy ale życzenia złożyliśmy i udaliśmy sie na spoczynek. 
Taką temperaturą powitał nas Nowy Rok!
















6 komentarzy:

  1. Oj to rok pełen wrażeń!
    Ja u mojego kotka używam obroży feromonowej z allegro Naturę Calm - ona jest chyba za 50 zł ale naefisia tylko ona działa.
    U mojej Aimee używam teraz obróżki ziołowej uspokajającej maxcalm w fioletowym pudełku.
    Najlepiej mi się sprawdza połączenie obroży z kapsułkami od weta (można je też kupić na allegro) KalmVet firmy Vet expert. Ale to daje jak się nasili lizanie np u Mefisia. A tak to obroża dwa miesiące pod rząd i zazwyczaj jest lepiej. U Mefisia mam pozwolenie, że on może obroże mieć na stałe, ale na razie nie trzeba :)

    OdpowiedzUsuń
  2. https://kociafrania/pl/blog3 stycznia 2023 10:11

    Dzięki za podpowiedzi.Pozdrawiam serdecznie i życzę zdrowia futerkom!

    OdpowiedzUsuń
  3. Alez koty mają u Ciebie dobrze. Wyciągają się podziwiają widoki przez okno i leżą na kanapie. Piękne zdjęcia. Oby obecny rok byl równie emocjonujący. I bez tych wojen.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. https://kociafrania/blog/pl4 stycznia 2023 15:22

      Dziękuję! Też chciałabym żeby w końcu był spokój i tu i w Ukrainie. Żeby ludzie szanowali się wzajemnie , byli przyjażni wobec siebie, żeby nie ginęły dzieci i zwierzęta!

      Usuń
  4. Basiu!
    Bardzo piękny i pełen atrakcji był miniony rok. z całego serca życzę Ci aby obecny był w zdrowiu, spokoju, pokoju i bez trosk. Życzę by kociaki kochane nie przyczyniały się do zmartwień i aby były zdrowe.
    Bardzo dziękuję za pamięć i komentarz.
    Przesyłam moc serdeczności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Droga Łucjo,dzięki za odwiedziny. Miniony rok był dla mnie również trudny z wielu względów o których nie wspominam. Mam nadzieję,że ten raczkujący Nowy Roczek będzie bardziej przyjazny .Życzę Ci samych dobrych i spokojnych dni .Ciesz nasze oczy i serca swoimi pięknymi postami i fotkami!

      Usuń