Pobyt w W-wie przedłużył się do dwu tygodni.Wracam w sobotę i skóra mi cierpnie co zastanę.
Połaziłam trochę po mieście podziwiając zmiany i klnąc na korki ,szczególnie na Marsa .Zmiany w komunikacji równie uciążliwe.Zdarza się,że znany autobus wiezie cię w nieznanym kierunku.O spóznieniach nie wspomnę. No ale żeby było lepiej najpierw musi być gorzej!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz