Obserwatorzy

sobota, 29 września 2012

Rembertów

Przesiedziałam w Suwałkach  półtora miesiąca.A ponieważ dawno nie widziałam Uli wybrałam się do W-wy.Wyjechałam 5.IX i miałam pobyć kilka dni,odwiedzić dziadków,połazić po mieście,załatwić zaległe prezenty dla Uli i wracać.Pogoda nierówna,nie zachęcała do dłuższych wypraw po mieście.W sobotę pojechałyśmy do Promenady gdzie Ula miała sobie wybrać prezent.

W PROMENADZIE



















Przymiarka kapeluszy:



















Chwila odpoczynku i oglądanie prezentu.Ula dużo czyta i aktualnie najmilej widziane jako prezenty są ksiązki.Po obiedzie kolejna artrakcja : konie.
                  DWOREK










Podziwiam konie,to niezwykłe zwierzęta ale podejść,poglaskać dosiąść?-w życiu.Zniosłabym jajo ze strachu.Dlatego, kiedy widzę jak Ula czyści kopyta,szczotkuje,siodła a potem leciutko,bez wysiłku wskakuje na grzbiet-serce mam w gardle  i rośnie  szacunek dla tej mojej dzielnej amazonki.
Jutro umówiona jestem z N.Nie miałyśmy kontaktu dwa lata.Mamy zaproszenie na Munka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz